Na stadionie Polonii przy ulicy Konwiktorskiej w Warszawie, gdzie w niedzielę odbył się mecz gospodarzy z Ruchem Chorzów, miała miejsce szokująca interwencja policji.

Funkcjonariusze oddziału prewencji, zabezpieczający wydarzenie, zatrzymali karetkę prywatnego pogotowia, która - jadąc na sygnale - próbowała wwieźć na teren stadionu niebezpieczne środki pirotechniczne.

Podczas kontroli, mundurowi zatrzymali dwuosobową załogę pojazdu - kobietę i mężczyznę, a także zabezpieczyli ponad 160 sztuk różnego rodzaju materiałów pirotechnicznych, 29 kombinezonów malarskich oraz 20 zapalniczek. Te nielegalne przedmioty mogły zagrażać bezpieczeństwu zarówno uczestników wydarzenia, jak i osób znajdujących się w okolicy.

W komunikacie stołecznej policji podano, że 'trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego bulwersującego zdarzenia'. Zatrzymanym grozi nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.

To incydent, który rzuca cień na bezpieczeństwo publiczne w trakcie wydarzeń sportowych. Policja i organizatorzy muszą podjąć dodatkowe kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa kibiców. Biorąc pod uwagę, że używanie materiałów pirotechnicznych na stadionach jest surowo zabronione, sprawa nabiera jeszcze poważniejszego wydźwięku.

Cała sytuacja z pewnością wywoła debatę na temat zabezpieczeń podczas meczów piłkarskich i odpowiedzialności organizatorów za bezpieczeństwo zgromadzonych.

Bądź na bieżąco z najnowszymi informacjami na temat bezpieczeństwa w Polsce!