Sytuacja w Gruzji staje się coraz bardziej napięta. Opozycja ujawnia informacje o przeszukaniach w siedzibach partii opozycyjnych, w tym Zjednoczonego Ruchu Narodowego oraz Koalicji na rzecz Zmian, co wzbudza ogromne kontrowersje.

W środę w Tbilisi, Gwaramia, znany lider opozycji, został zatrzymany w pobliżu biur partii sojuszniczych. To zgłoszenie pochodzi z portalu Echo Kawkaza, który donosi, że zatrzymanie miało miejsce po rewizjach przeprowadzonych przez funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Rzeczniczka Koalicji na rzecz Zmian ujawniła informacje na platformie X, że oprócz Gwaramii, policja zatrzymała także kilku innych członków tej partii.

Warto dodać, że wcześniej tego samego dnia, policja wtargnęła do domu administratora platformy "Daitowe", prowadzonej przez Ilii Glontiego. Ta platforma służyła jako miejsce dla organizatorów i uczestników protestów, aby wymieniać się informacjami na temat wieców.

Dodatkowo, rzecznik Zjednoczonego Ruchu Narodowego poinformował agencję Reutera, że ich biuro również zostało przeszukane przez policję, która nie przedstawiła nakazu rewizji, jednak nikogo nie zatrzymano w tym przedsięwzięciu.

Media informują również, że dwaj członkowie innej partii opozycyjnej, Silna Gruzja, zostali aresztowani w innych okolicznościach, co podkreśla rosnące napięcie między rządem a opozycją.

Obserwatorzy i analitycy polityczni wyrażają obawy, że takie działania mogą prowadzić do dalszej eskalacji konfliktu w kraju, gdzie od miesięcy trwają protesty przeciwko rządowi. Czy Gruzja staje na krawędzi poważnych zamieszek? Polityczna sytuacja pozostaje niepewna, a przyszłość opozycji w tym kraju wygląda mrocznie.