Cała sprawa miała swój początek w grudniu ubiegłego roku, kiedy to Dawid Mechowski, młody zawodnik judo, postanowił w sieci zaatakować Karolinę Koszelę, multimedalistkę mistrzostw Polski w Strong Women oraz mistrzynię świata WPA w trójboju siłowym z 2017 roku. Na jej Instagramie opublikował szokujące komentarze, takie jak: "Ubiłbym cię jak kotleta" oraz "Nikt ci kłaków tak łatwo nie puści."

Reakcje na jego wpisy były natychmiastowe. Koszela, czując się zbulwersowana sytuacją, postanowiła zgłosić sprawę do Polskiego Związku Judo, podkreślając, że taki atak na sportowca w sieci jest sprawą szerszą niż tylko osobista obraza. "Nie mogę przejść obok tego obojętnie! Jak można tolerować takie zachowanie ze strony reprezentanta Polski?" — napisała.

Dawid Mechowski szybko zreflektował się po fali krytyki i jeszcze tego samego dnia przeprosił Karolinę, zaznaczając, że nigdy nie miał na celu obrażania żadnej kobiety. "Chciałbym najmocniej przeprosić wszystkich urażonych, a szczególnie panią Karolinę. Szanuję jej ciężką pracę i mam nadzieję, że taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzy" — stwierdził.

W odpowiedzi na te wydarzenia, komisja dyscyplinarna Polskiego Związku Judo podjęła decyzję o ukaraniu Mechowskiego. Jak ogłosiła Alizja Bogusz z PZJudo, zawodnik otrzymał naganę oraz został pouczony o konieczności przestrzegania zasad etyki w sporcie. "To ważne, aby takie sytuacje nie były zamiatane pod dywan" — skomentowała Koszela po zakończeniu posiedzenia komisji.

Dodatkowo, temat skandalicznych zachowań w sporcie budzi coraz większe emocje. W ostatnich latach wiele sportowców piętnowało przemoc i molestowanie seksualne w środowiskach sportowych. Niezależnie od dyscypliny, walka z takimi nieakceptowalnymi postawami staje się obowiązkiem każdego, kto chce rozwijać polski sport w duchu fair play i wzajemnego szacunku.

Czy Polska dzięki takim działaniom zdoła wyeliminować szkodliwe zachowania w sporcie? Czas pokaże!