Kraj

Skandal w Rybniku! Sklep z kartką skierowaną przeciwko cudzoziemcom

2025-01-14

Autor: Magdalena

Na drzwiach jednego ze sklepów w Rybniku pojawiła się kontrowersyjna kartka, która wzbudziła ogromne emocje i zaniepokojenie wśród lokalnej społeczności. W treści ogłoszenia, napisanym w języku angielskim, właściciel apeluje do klientów o mówienie po polsku, zamykanie drzwi za sobą oraz grzeczne czekanie w kolejce, podkreślając, że "to nie bazar w Turcji". Jego końcowe przesłanie o braku tolerancji dla innych kultur i języków szokuje wiele osób.

Właściciel, który pragnie zachować anonimowość, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wyjaśnił swoje motywy. Stwierdził, że Polska to jego kraj, w którym chciałby, żeby panowały zasady wzajemnego szacunku. Mówił o swoim rozczarowaniu zachowaniem niektórych cudzoziemców, którzy nie zamykają drzwi, korzystają z tłumacza Google oraz ignorują jego prośby. Właściciel podkreślił jednak, że nie zamierzał nikogo obrazić, a jego działania mają na celu ochronę środowiska pracy.

Reakcja społeczeństwa była natychmiastowa. Konrad Dulkowski z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych określił zasady na kartce jako "obrzydliwe i wykluczające", dodając, że są one ksenofobiczne. Włodarze regionu oraz lokalni politycy, w tym europoseł Łukasz Kohut, ostro krytykują takie zachowania, nazywając je manipulacją i efektem rosnącej antyimigranckiej retoryki w Polsce.

Sprawa staje się szeroko komentowana w mediach, wywołując dyskusje o tolerancji i akceptacji dla obcokrajowców w Polsce. Krytyka ze strony społeczności lokalnych rośnie, a wiele osób wzywa do bojkotu sklepu, aż właściciel zdecyduje się na zdjęcie swojego "regulaminu". W obliczu nasilającej się debaty społecznej, pytanie o to, jakie zasady powinny panować w miejscach publicznych, staje się coraz bardziej aktualne.