W ostatnich dniach media obiegła szokująca informacja, że władze koncernu Stellantis mogły świadomie ignorować poważne problemy techniczne, związane z silnikiem 1.2 PureTech. Doniesienia sugerują, że wiedza na temat wad tego silnika była znana już od 2018 roku, a mimo to jednostka ta była oferowana na rynku aż do 2022 roku, kiedy to wprowadzono zaktualizowaną wersję z nowym układem rozrządu.

Silniki PureTech pojawiły się na rynku w 2012 roku i zdobyły popularność dzięki efektywności paliwowej oraz przyjemności z jazdy. Jednak szybko okazało się, że mają poważne problemy. Zastosowanie paska rozrządu w kąpieli olejowej, które teoretycznie miało wydłużyć żywotność silnika, doprowadziło do wielu awarii. Problemy nasiliły się w pojazdach użytkowanych na krótkich dystansach, gdzie olej rozcieńczony benzyną negatywnie wpływał na pasek rozrządu, prowadząc do zatykania olejowej magistrali i potencjalnej utraty hamowania.

Zaskakujące jest to, że mimo wiedzy na temat problemów, Stellantis podjął działania prewencyjne dopiero w 2022 roku, kiedy wprowadzono nowy pasek rozrządu oraz zmieniono wymagania dotyczące oleju. Przedtem inżynierowie podejmowali różne próby rozwiązania problemu, w tym aktualizacje oprogramowania, jednak te działania przyniosły jedynie marginalne rezultaty.

Warto zwrócić uwagę, że już w 2018 roku, koncern zredukował interwały wymiany paska rozrządu oraz przeglądów olejowych, co może sugerować, że problemy były już wówczas dostrzegane. Pomimo tego, narracja niektórch mediów sugerująca, że Stellantis bagatelizował sytuację nie jest sprawiedliwa.

Co więcej, w Polsce opieka posprzedażowa w przypadku silników PureTech często była na wyższym poziomie. Dealerzy zachęcali do inwestycji w serwisowanie i przedłużanie gwarancji. Klienci, którzy przestrzegali zaleceń producenta, mają większą pewność, że ich samochody będą objęte wsparciem w razie awarii.

Co należy wiedzieć, jeśli jesteś właścicielem auta z silnikiem 1.2 PureTech? W marcu 2023 roku, Stellantis ogłosił przedłużenie gwarancji na te silniki do 10 lat lub 175 tys. km, pod warunkiem regularnych przeglądów olejowych. Dlatego warto zadbać o właściwe serwisowanie i być świadomym swoich praw.