Świat

Skandal w węgierskim parlamencie: Posłowie odpalają race w obronie praw LGBTQ+

2025-03-21

Autor: Magdalena

Wczoraj węgierski parlament stał się sceną niezwykłego protestu, gdy deputowani opozycyjnej partii Momentum oraz niezależny poseł Akos Hadhazy odpalili race w odpowiedzi na kontrowersyjną inicjatywę rządu Viktora Orbana. Ich działanie miało na celu sprzeciwienie się głosowaniu, w którym większość posłów poparła ustawę zakazującą wszelkich zgromadzeń publicznych, które mogłyby naruszać tzw. ustawę o ochronie dzieci. Ta kontrowersyjna regulacja ogranicza dostęp do informacji i materiałów promujących różnorodność płciową oraz homoseksualizm. Krytycy uznali tę ustawę za skrajnie homofobiczną.

David Bedo, lider Momentum, wyraził swoje oburzenie, podkreślając, że tacy jak Laszlo Kover, przewodniczący parlamentu i bliski sojusznik Orbana, chcą stłumić opozycję wszelkimi środkami. "Nie jesteśmy zaskoczeni ich zachowaniem. Naszym głównym zadaniem teraz jest mobilizacja na ulicach i walka o uchwałę tego haniebnego prawa o zgromadzeniach" – dodał Bedo, zachecając do dalszych protestów.

To nie pierwszy raz, kiedy Węgry stają w obliczu krytyki ze strony Unii Europejskiej. Wiele osób wskazuje, że działania rządu Orbana mogą doprowadzić do dalszych napięć w kraju oraz mogą być ostatnią kadencją tego rządu, które budzi wiele kontrowersji w Europie. W odpowiedzi na zamieszki, Bedo i dwóch jego współpracowników zostali ukarani dwumiesięcznym zakazem wstępu do parlamentu, a ich pensje zostały wstrzymane na sześć miesięcy. Trzech innych posłów z Momentum otrzymało miesięczny zakaz i czteromiesięczne potrącenie z wynagrodzenia.

Protesty, które wywołują takie skandale, przynoszą nadzieję na zmiany w Węgrzech, gdzie społeczeństwo staje w obliczu coraz większego podziału i konfliktów. Czy to początek większego ruchu obywatelskiego, czy tylko chwilowy zryw? Czas pokaże.