Bronwin Aurora, 22-letnia modelka z Toronto, znana ze swoich kontrowersyjnych nagrań na TikToku, wywołała burzę w sieci. Influencerka, która nie boi się żartować z różnicy wieku w swoim związku z 85-letnim mężczyzną, w ostatnim filmiku tańczyła przy jego szpitalnym łóżku, gdzie mężczyzna był przywiązany do aparatury medycznej.

Filmik wywołał lawinę krytycznych komentarzy. Użytkownicy internetu byli oburzeni tym, jak Bronwin wykorzystywała sytuację swojego partnera, który zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Wśród komentarzy pojawiły się głosy, że jej zachowanie jest nieodpowiedzialne i całkowicie pozbawione empatii.

"To jedna z najbardziej haniebnych rzeczy, jakie widziałem na TikToku, a to już coś mówi" - pisał jeden z użytkowników. Inny dodawał: "Media społecznościowe robią z ludzi barbarzyńców. To, co pokazała, to bezduszność w czystej postaci. Mam nadzieję, że zostanie usunięta z testamentu swojego partnera po tym, co zrobiła."

Pomimo krytyki, Bronwin zdaje się nie przejmować negatywnymi opiniami, bo na swoim profilu dalej publikuje filmiki, w których tańczy z partnerem. Warto również zauważyć, że influencerzy często angażują się w kontrowersyjne zadania, by zdobywać większą uwagę i zasięgi, niezależnie od tego, jak mogą wpłynąć na innych.

W tej sytuacji pojawia się ważne pytanie o granice dobrego smaku i odpowiedzialności w mediach społecznościowych. Czy kontrowersja faktycznie przyciągnie uwagę, czy może zaszkodzi karierze osób, które decydują się na tak ryzykowne zachowania? W miarę jak internet staje się miejscem, gdzie wszystko można zrelacjonować, pojawia się coraz więcej głosów domagających się większej etyki w publikowanych treściach.