Sport

Śląsk Wrocław wraca do czasów Magiery? To nie powód do dumy!

2024-12-02

Autor: Michał

Mimo remisu 2:2 z Jagiellonią Białystok w debiucie trenera Michała Hetela, kibice Śląska Wrocław nie powinni popadać w euforię. Aby ten punkt miał jakiekolwiek znaczenie, Niebiesko-Zieloni musieli zainkasować coś więcej w starciu z Puszczą Niepołomice, ale niestety polegli 0:1 przed własną publicznością. Nie da się ukryć, że ich przeciwnik zasłużył na pełną pulę, a sytuacja we Wrocławiu staje się coraz bardziej dramatyczna - drużyna wygrała jedynie 1 z 16 dotychczasowych meczów w obecnym sezonie PKO BP Ekstraklasy, pozostając na ostatniej pozycji tabeli z ledwie 10 punktami na koncie.

Frekwencja kibiców zaskakuje spadkiem

Nie tylko wyniki, ale także frekwencja widzów na stadionie nie napawają optymizmem. W meczu z Puszczą, na trybunach zasiadło jedynie 11,727 kibiców, co stanowi najgorszy rezultat od momentu objęcia stanowiska przez prezesa Patryka Załęcznego. Dla porównania, Ruch Chorzów, którego losy z borykającym się z problemami Śląskiem są podobne, przyciągnął większą liczbę widzów dzień wcześniej w meczu I ligi.

Trzykrotne zejście z boiska bez strzelonego gola potęguje pesymizm w szeregach drużyny.

Ostatnie mecze z Lechią Gdańsk i Radomiakiem Radom miały być przedsmakiem poprawy, a teraz wydają się być powodem do dodatkowych obaw przed nadchodzącą przerwą zimową.

Czy Śląsk ucieknie przed spadkiem?

Szybko opadły nadzieje związane z debiutem Hetela, a zbliżająca się przerwa zimowa może skłonić zarząd Śląska do poszukiwań bardziej doświadczonego trenera niż dotychczasowy opiekun rezerw, co niewątpliwie byłoby krokiem w dobrym kierunku. Pożegnanie się z Magierą wciąż z szokiem odbija się szczególnie wśród kibiców, którzy z niepokojem obserwują drastyczne spadki formy zespołu.

Dire straits w tabeli

Na chwilę obecną sytuacja jest alarmująca - Śląsk potrzebuje przynajmniej 10 zwycięstw w pozostałych 18 meczach, aby wrócić do walki o utrzymanie. Z obecne 31 meczów, Śląsk wygrał ledwie siedem, co zaowocowało poważnym kryzysem w drużynie. Z kolei we wszystkich rozgrywkach tylko raz zdołali zwyciężyć - w październiku przeciwko Stali Mielec.

We Wrocławiu zdają się dostrzegać, że kolejne pomyłki zarządzające i brak efektywnych działań mogą prowadzić do nieuchronnego spadku. Obecny sezon, w kontekście porażki z Puszczą, staje się alarmującym sygnałem, że odwrócenie tej krytycznej sytuacji jest coraz bardziej wątpliwe.

Jak donoszą insajderzy, w przypadku niepoprawy formy, Śląsk może być zmuszony do rozważenia cięć w składzie oraz intensyfikacji działań przed zbliżającym się oknem transferowym. W tej sytuacji kluczowy może okazać się również wpływ kibiców, którzy z każdym meczem tracą nadzieję na lepsze jutro. Niebiesko-Zielonym pozostaje jedynie liczyć na cud, aby wyjść z tej kryzysowej sytuacji.