Kraj

"Stan Wyjątkowy" - Zbigniew Ziobro na przesłuchaniu, Jarosław Kaczyński dąży do dożywotniego przewodzenia PiS

2024-09-29

Autor: Michał

Komisja śledcza ds. Pegasusa wezwała Zbigniewa Ziobrę na przesłuchanie, planujące się na 14 października. Po ujawnieniu kontrowersyjnej opinii w jego sprawie, były minister sprawiedliwości stwierdził, że to "kryminał" i grozi prokuraturze. Ziobro obarczył odpowiedzialnością za to m.in. Donalda Tuska, a sam chce podważyć wyniki opinii biegłej, twierdząc, że nie miała pełnego wglądu w jego dokumentację medyczną.

Ziobro ujawnia, że przechodzi intensywną rehabilitację po poważnej operacji i zarzuca biegłej oraz prokuraturze, że nie skontaktowały się z nim ani nie poprosiły o aktualne dokumenty. "Jestem zaskoczony, ponieważ żaden biegły mnie nie badał ani nawet nie rozmawiał ze mną, a moje leczenie prowadzę w kilku ośrodkach, w tym za granicą" - podkreślił.

W odpowiedzi na zarzuty, przedstawiciele prokuratury wyjaśnili, że opinię wystawiono na podstawie dokumentacji z pięciu krajowych ośrodków. Zdaniem Ziobry, brakuje w tej opinii poważnych informacji dotyczących jego zdrowia, co wpływa na jej rzetelność.

Dziennikarze zwracają uwagę, że procedury związane z wystawianiem opinii medycznych mogą pozostawiać pole do kwestionowania ich merytoryczności. Wcześniejsze niezgodności w wyjaśnieniach komisji dotyczących jego zwolnień lekarskich, a także ich autentyczności, mogą stać się przesłanką do unikania przesłuchania przez Ziobrę.

W międzyczasie, w partii rządzącej trwają zmiany, które mają na celu podreperowanie wizerunku Kaczyńskiego. Prezes PiS dąży do zjednoczenia partii oraz wchłonięcia Suwerennej Polski, co związane jest z próbą zapewnienia sobie dożywotniego przewodnictwa w obozie prawicy. Jednak sytuacja wewnętrzna w PiS staje się coraz bardziej napięta, szczególnie w obliczu nadchodzących wyborów.

W obliczu licznych skandali i przesłuchań, w tym kwestii związanych z Pegasus i aktualnym stanem zdrowia Ziobry, przyszłość partii oraz przewodnictwo Kaczyńskiego stają pod znakiem zapytania. Warto zadać pytanie, czy histeryczne reakcje były ministra sprawiedliwości uwypuklą tylko wewnętrzne napięcia, czy też dadzą szansę na nową narrację wyborczą z prawicowym zabarwieniem.