Stanisław Tym codziennie prosił o pogłaskanie swoich psów. "On miał tam cały psi przytulek"
2024-12-09
Autor: Tomasz
Wprowadzenie
Wieść o śmierci Stanisława Tyma, cenionego satyryka, aktora, reżysera i pisarza, wstrząsnęła całą Polską. Niezapomniany odtwórca roli Ryszarda Ochóckiego w filmie "Miś" ostatnie chwile spędził w szpitalu, otoczony troskliwą opieką lekarzy. W 2017 roku, będąc gościem programu Kuby Wojewódzkiego, wyznał, że najbardziej dumny w swoim życiu był nie z własnych osiągnięć, ale ze swoich psów.
Czas w Suwalszczyźnie
Stanisław Tym, który przez całe życie był wegetarianinem, szczególnie uwielbiał spędzać wolny czas na Suwalszczyźnie, w symbiozie z naturą i zwierzętami. W rozmowie z mieszkańcami miejscowości Zakąty, w której spędzał czas, eksplodowała fala wspomnień o zmarłym artyście. Aktor do ostatnich dni nie zapomniał o swoich ukochanych psach, o co codziennie prosił swoją gosposię.
Relacje z gosposią
– Codziennie dzwonił i prosił o pogłaskanie każdego z czworonogów z osobna – relacjonowała ze łzami w oczach jego gosposia, która przez wiele lat dbała o jego dom oraz psy.
Miłość do zwierząt
Pani Stanisława podkreśliła, że artysta miał nie tylko czworonożnych przyjaciół, ale także wielką miłość do wszystkich zwierząt, co czyniło go jeszcze bardziej wyjątkowym.
Wspomnienia mieszkańców
Wspomnienia o Stanisławie Tymie wywołują nie tylko łzy, ale także uśmiechy u mieszkańców wsi, którzy z przyjemnością dzielą się anegdotami o jego życzliwości i miłości do zwierząt. Był znany z tego, że organizował małe przytuliska dla psiaków w swojej okolicy, co było źródłem radości dla wielu mieszkańców i ich pupili.
Dziedzictwo Stanisława Tyma
Stanisław Tym na zawsze pozostanie w pamięci jako artysta z ogromnym sercem. Jego pasja do psów i dbanie o nie podkreślały jego humanitarne wartości, które wpływały na wielu ludzi w jego otoczeniu.