Kraj

Strzelanina w Otwocku. Mieszkańcy są przerażeni. "Strach wyjść z domu"

2024-10-08

Autor: Anna

Według świadków Pavle D., regularnie odwiedzający lokalny sklep, nie sprawiał wrażenia osoby, która mogłaby wywołać taką tragedię. Ekspedientka Svietlana, która pracowała tego dnia, potwierdziła, że mężczyzna robił zakupy jak zwykle.

"Pamiętam go. Często przychodził po jakieś drobne rzeczy. Tego dnia też był. Zachowywał się normalnie. Zapłacił za towar i wyszedł. Nie przyszło mi do głowy, że może mieć przy sobie broń” – relacjonowała w rozmowie z "Faktem" Svietlana.

Chwilę później słychać było hałas, który poprzedził wystrzał. Svietlana usłyszała dźwięk przypominający huk petardy i wybiegła, aby zobaczyć, co się dzieje.

"Patrzę, a mężczyzna, który chwilę wcześniej robił u mnie zakupy, oddaje strzały w stronę czarnego samochodu. Byłam w szoku, bo znałam go z widzenia i nigdy nie był agresywny" – dodała.

Po strzałach Pavle D. uciekł w głąb osiedla, co spowodowało panikę wśród mieszkańców. Wiele osób zamknęło się w domach, obawiając się o swoje bezpieczeństwo. Mieszkaniec Otwocka, z którym rozmawiali dziennikarze, wyraził swoje obawy:

"To przerażające, że takie rzeczy dzieją się w naszej okolicy. Nie ma już mowy o spokojnym wyjściu z domu, bo nie wiadomo, czy człowieka nie zastrzelą – mówił.

Po zdarzeniu policja natychmiast podjęła działania. Na miejscu pojawiły się jednostki kryminalne i brygada kontrterrorystyczna. Funkcjonariusze przeszukiwali pobliskie mieszkania, próbując zlokalizować napastnika. Policjanci chodzili po blokach, pokazując zdjęcie mężczyzny i poszukując podejrzanego.

Jak poinformował mł. asp. Patryk Domarecki, rzecznik Komendanta Powiatowego Policji, policja wytypowała mieszkania, w których mógł ukrywać się napastnik.

Ustalono, że może próbować opuścić Polskę, co wymusiło szybkie działanie – tłumaczył oficer.

Kilka godzin później Pavle D. został zatrzymany w Radziejowicach, gdzie ukrył się u znajomego. Kryminalni, wspierani przez policję kontrterrorystyczną, aresztowali zarówno napastnika, jak i jego kolegę.

Pavle D. usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa, posiadania broni palnej bez zezwolenia oraz posiadania narkotyków. Grozi mu dożywocie. Jego wspólnik został objęty dozorem policyjnym, podejrzewany o poplecznictwo.

Jak się okazało, to nie pierwszy raz, kiedy Pavle D. miał problemy z prawem. W przeszłości potrafił wywołać zamieszanie w mieście, zaczepiając kobiety w galeriach handlowych.

Mieszkańcy Otwocka są wstrząśnięci wydarzeniami z ich osiedla. Sprawa Pavle D. jest nadal gorącym tematem. Policja prowadzi intensywne śledztwo w celu ustalenia wszystkich okoliczności związanych z tym dramatycznym zajściem.

Takie incydenty pokazują, jak ważne jest bezpieczeństwo naszych społeczności. Musimy być czujni i wspierać działania policji oraz lokalnych władz.