Stypa w Radomiu. Wyjazdowe przełamanie Stali Mielec
2024-11-24
Autor: Katarzyna
Niedzielny mecz Radomiaka Radom ze Stalą Mielec okazał się decydujący w kontekście walki o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Pomimo że oba zespoły nie udowodniły na boisku swojego potencjału, końcowy wynik był istotny dla dalszych losów drużyn. Stal Mielec zdobyła trzy punkty, zwiększając swoją przewagę nad strefą spadkową do siedmiu punktów, co stawia ją w korzystnej sytuacji na kolejne mecze.
Pierwsza część meczu w Radomiu nie była zbyt emocjonująca. Stal, mimo braku dominacji, znalazła drogę do bramki dzięki rzutowi karnemu wykonanym przez Piotra Wlazło oraz wynikiem stylowej akcji zakończonej przez Ilję Szkurina. Radomiak, mimo prób kontrolowania gry, nie zdołał oddać ani jednego celnego strzału do przerwy.
W drugiej części meczu Radomiak wyglądał na bardziej zdeterminowany, ale jedyne co udało im się osiągnąć to honorowa bramka samobójcza Roberta Dadoka. Emocje wzrosły, gdy Radomiak wyczuł szansę na kontakt, jednak stalowcy mieli swoje okazje, aby stłumić nadzieje gospodarzy. Wytrwałość Stali, a także ich zdolność do wykorzystania błędów rywali, przyczyniły się do solidnego występu.
Trener Janusz Niedźwiedź mógł być dumny z takiego rezultatu, zwłaszcza że jego drużyna zdobyła pierwsze trzy punkty w meczu wyjazdowym w tym sezonie. Co więcej, Radomiak musi ponownie przemyśleć swoją strategię, zwłaszcza że mieli szansę na lepszy wynik, gdy Raphael Rossi nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
Ostatecznie, mecz zakończył się wynikiem Radomiak Radom 1:2 Stal Mielec, co pozostawia obie drużyny w emocjonującym pościgu za lepszymi rezultatami przez resztę sezonu.