
Szalony rajd polską ciężarówką na A9. Pościg przez 120 km
2025-03-21
Autor: Tomasz
We wtorek, 18 października, na autostradzie A9 miało miejsce niezwykle niebezpieczne zdarzenie. Zaniepokojeni kierowcy zauważyli ciężarówkę, która poruszała się chaotycznie, wykonując niebezpieczne manewry. Za kierownicą siedział 41-letni obywatel Ukrainy, który jechał w sposób zagrażający sobie i innym uczestnikom ruchu – raz zwalniając, by za chwilę przyspieszyć do niebezpiecznych prędkości.
Pożyczony przez policję sprzęt do ścigania przyniósł efekty, ponieważ na miejsce natychmiast wysłano patrole oraz dwa helikoptery. Mimo wyraźnych prób zatrzymania, kierowca nie reagował na sygnały. W trakcie pościgu, trwało aż 120 km szaleństwa, co skończyło się tragicznie – kierowca dwukrotnie uderzył w radiowozy policyjne, raniąc czterech funkcjonariuszy, a jeden z pojazdów został całkowicie zniszczony.
Sceny chaosu trwały przez kilka godzin, pozostawiając ruch na autostradzie w totalnym stanie zastoju. Policja zdołała ostatecznie zatrzymać szaleńczą ciężarówkę przy użyciu kolczatki na wysokości Osterfeld. Po przebiciu przednich opon, kierowca został unieruchomiony.
Co dalej z kierowcą? Z informacji przekazanych przez prokuraturę z Dessau-Rosslau wynika, że mężczyzna został przewieziony do zakładu psychiatrycznego do dalszej diagnozy. Próby ustalenia stanu faktycznego wykazały, że nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków, a jego niebezpieczne manewry są przedmiotem śledztwa.
Sytuacja na A9 zakończyła się dopiero w środę nad ranem, a autostrada była zamknięta przez wiele godzin. Spowodowało to ogromne korki, w wyniku których doszło do kolejnych kolizji – dwie ciężarówki zderzyły się z zatrzymanymi pojazdami w pobliżu Naumburga. Takie incydenty stawiają pytania o bezpieczeństwo na drogach i kładą cień na bezpieczeństwo transportu w Europie.