W zeszłym miesiącu Sean 'Diddy' Combs został aresztowany pod poważnymi zarzutami, w tym handlu ludźmi w celach seksualnych i posiadania narkotyków. To sprawiło, że wiele osób zaczęło łączyć jego osobę z tragiczną śmiercią jednego z najpopularniejszych raperów lat 90., Tupaca Shakura.

Analityczka kryminalistyczna Sheryl McCollum twierdzi, że Diddy może mieć związek zarówno z morderstwem Tupaca, który zginął w 1996 roku, jak i strzelaniną z 1994 roku, w której Shakur został ranny.

W 1994 roku Tupac został pięciokrotnie postrzelony podczas napadu rabunkowego w nowojorskim studiu nagraniowym, a w tym samym czasie Diddy znajdował się w pobliżu. Shakur, po opuszczeniu szpitala, w obawie o swoje życie, oskarżał rywali z wschodniego wybrzeża, w tym Diddy'ego oraz Notoriousa B.I.G. McCollum podkreśla, że całe zdarzenie było nie tylko brutalne, ale również podejrzane, jako że napastnicy uniknęli złupienia innych osób obecnych w studiu.

W wywiadzie z 1995 roku Tupac stwierdził, że Diddy był świadkiem wielu jego działań: "Puffy z zawsze był obok mnie, ale nikt do mnie nie podszedł".

Sve strzelanie do Tupaca miało miejsce w 1996 roku, kiedy został zgnieciony przez ostrzał w Las Vegas. Wynikających z tej sytuacji szokujących faktów nie brakuje, łącznie z brakiem materiałów wideo z obu incydentów, co zwiększa podejrzenia, że ktoś bliski Tupacowi mógł znać szczegóły jego planów.

Dodatkowo, według doniesień, rodzina Tupaca rozważa złożenie pozwu przeciwko Diddy'emu. Rodzina zatrudniła prawnika, który wcześniej pracował z takimi osobami jak Elon Musk, co pokazuje powagę sytuacji.

Śledczy kontynuują dochodzenie, a nowe informacje w tej sprawie mogą zmienić bieg wydarzeń. Fani Tupaca wciąż domagają się sprawiedliwości w związku z jego śmiercią, a świeżo ujawnione powiązania Diddy'ego mogą doprowadzić do przełomu w tej trwającej od lat sprawie. Co sądzicie o tych niepokojących informacjach? Czy Diddy naprawdę mógł mieć z tym coś wspólnego?