Legia Warszawa osiągnęła historyczny kamień milowy, docierając do ćwierćfinału europejskich pucharów po 29 latach. Spotkanie z Chelsea, które okazało się trudnym wyzwaniem, było ukoronowaniem ich ciężkiej pracy w eliminacjach i ligowych zmaganiach.

Jednak wielka różnica poziomów w czwartek była aż nadto widoczna. Choć Legia szybko zdominowała pierwsze minuty meczu, szybko została zepchnięta do defensywy i przez większość czasu była bezsilna przeciwko atakom przeciwnika. Każda próba kontrataku kończyła się niepowodzeniem, a bez nominalnego napastnika, Legia miała ogromne trudności w utrzymaniu piłki.

Jakub Kosecki, były zawodnik Legii, nie miał dla swoich byłych kolegów litości. W programie "To jest Sport.pl" nie bał się użyć mocnych słów, aby opisać to, co działo się na boisku.

„To była golizna z batem!”

- Mecz się nie rozpoczął! Powiedziałem: "Słuchajcie, kibicujcie, ale nie oczekujcie. To się skończy... Niestety, Legia dostanie w******l". Nie chodzi tylko o wynik, ale o kulturę i jakość, które powinny towarzyszyć piłce nożnej. To, co widzieliśmy, wyglądało jak zderzenie dwóch zupełnie różnych sportów. Oczekiwałem tego rezultatu, byłem przekonany, że tak właśnie będzie. To tak, jakby od osoby w kryzysie życiowym oczekiwać, że wygra maraton - komentował Kosecki.

„Zabrakło kultur i radości z gry”

Po meczu, Goncalo Feio wyraził żal, że jego piłkarze nie potrafili pokazać więcej z umiejętności, których nabyli. Zapowiedział, że będą starać się nadrobić straty w nadchodzących spotkaniach, w tym w rewanżu z Chelsea, gdzie będą mogli zaryzykować, nie mając nic do stracenia.

W nadchodzący weekend Legia zmierzy się z Jagiellonią Białystok, co może być szansą na odbudowę morale przed kolejną próbą przeciwko londyńczykom na Stamford Bridge.