Szokujące zachowanie Łukasza Ż. podczas przesłuchania! Zobacz nagranie policji!
2024-11-17
Autor: Piotr
Komenda Stołeczna Policji ujawniła nagranie z przesłuchania Łukasza Ż., który jest podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. W wyniku tego strasznego zdarzenia, zginął 37-letni mężczyzna, a jego żona oraz dzieci zostały hospitalizowane.
Jak ustalono, na pięć sekund przed wypadkiem, Łukasz Ż. prowadził samochód z prędkością nawet 226 km/h, po czym uderzył w forda, który następnie zderzył się z barierkami drogowymi. To dramatyczne zdarzenie miało miejsce w nocy z 14 na 15 września i wstrząsnęło całą społecznością.
Nagranie opublikowane przez policję pokazuje, jak podejrzany, ubrany w drogie ubrania, nie okazuje ani grama skruchy. W pewnym momencie zwrócił się do policjanta nagrywającego przesłuchanie słowami: "Weź pan się zawijaj z tą kamerą!". Tego typu zachowanie tylko podsyca oburzenie społeczeństwa.
Po powrocie z Niemiec, Łukasz Ż. został zatrzymany dzięki Europejskiemu Nakazowi Aresztowania. Otrzymał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Mężczyzna przyznał się do winy, a sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.
Warto zwrócić uwagę, że Łukasz Ż. miał już na swoim koncie liczne przestępstwa, w tym prawo jazdy zabrane pięć razy. Mimo to, regularnie łamał przepisy drogowym. Posiada wyroki za jazdę pod wpływem alkoholu oraz posiadanie narkotyków. Niedawno, zaledwie dwa miesiące przed wypadkiem, został skazany za złamanie zakazu prowadzenia pojazdów. Miał odbyć 1,5 roku kary, jednak wyrok jeszcze nie zdążył się uprawomocnić.
Tragiczne zdarzenie miało miejsce podczas, gdy jego samochód, Volkswagen Arteon, wjeżdża w tył Forda Focusa, w którym podróżowała czteroosobowa rodzina. Nie tylko tatą, ale także rodziną i innymi osobami poszkodowanymi w wypadku wstrząsnęła ta sytuacja na tyle, że skojarzenia znowu wróciły do rozpaczliwego braku odpowiedzialności za swoje czyny.
W wyniku tego wypadku, poważne obrażenia odniosła również 22-letnia Paulina, dziewczyna Łukasza, która zmaga się z wieloma obrażeniami, w tym złamaniem kości policzkowych i stłuczeniem czaszki. Dzień później mężczyzna, będąc świadkiem wypadku, zaczął spekulować z znajomymi, jak zrzucić na nią winę za incydent.
Po wypadku Łukasz Ż. próbował uciec do Niemiec, gdzie schronił się w szpitalu, leczącego rzekome obrażenia po wypadku. Gdy został zatrzymany przez niemiecką policję, polski wymiar sprawiedliwości natychmiast wystąpił o jego ekstradycję. Chociaż podejrzany sprzeciwiał się uproszczonej procedurze wydania, niemiecki sąd ostatecznie zdecydował o jego wydaniu Polsce.
Teraz w całym kraju mówi się o konieczności zaostrzenia kar dla nietrzeźwych kierowców oraz tych, którzy wielokrotnie łamią przepisy ruchu drogowego. Czy to w końcu będzie krok w stronę większej odpowiedzialności na drogach?