
Szokujący objaw, który prowadził do diagnozy: guz mózgu!
2025-04-03
Autor: Magdalena
Laura, będąc w 20. tygodniu ciąży, zauważyła dziwne zmiany w swoim ciele, które skłoniły ją do wizyty u lekarza. Mimo początkowej niepewności, po kilku badaniach, w tym rezonansie magnetycznym, okazało się, że ma agresywnego glejaka, nowotwór mózgu, który lekarze ocenili jako nieoperacyjny. W chwili diagnozy usłyszała, że ma tylko rok życia.
W obliczu przerażających informacji, Laura ze swoim mężem, Dannym, musieli podjąć decyzję, która mogła zaważyć na życiu ich nienarodzonej córki, Sienny. Rozpocząć agresywne leczenie, które mogłoby zaszkodzić dziecku, czy kontynuować ciążę i narażać życie matki? - Chcieliśmy zapewnić Sienie jak najlepszą szansę – wspomina Laura.
W obliczu rosnącego zagrożenia, Laura doświadczyła poważnych problemów zdrowotnych, w tym utraty czucia w prawym ramieniu i trudności w poruszaniu się. W 30. tygodniu ciąży zdecydowano o cesarskim cięciu, które pomogło uratować Siennę, urodzoną dziesięć tygodni przed terminem, jej stan był na szczęście stabilny.
Po narodzinach córeczki Laura rozpoczęła intensywne leczenie. Niestety, pomimo wysiłków medycznych, chemioterapia i radioterapia nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. W czerwcu 2023 roku Laura padła ofiarą poważnych ataków padaczki, które nieustannie się nasilały.
W sierpniu tej samej roku usłyszała przerażające wieści: lekarze ogłosili, że nie ma już dostępnych opcji leczenia, a jej nowotwór znacznie się rozrósł. Mimo trudności, Laura z determinacją walczy o życie, poszukując prywatnych terapii, które mogą pomóc w przedłużeniu jej życia.
Laura aktywnie dzieli się swoją historią w mediach społecznościowych, zwracając uwagę na niedofinansowanie badań nad nowotworami mózgu, które są jednymi z najgroźniejszych nowotworów, zabijających więcej osób poniżej 40. roku życia niż jakiekolwiek inne. Zauważa, że zaledwie 1 proc. krajowych funduszy przeznaczone jest na badania nad glejakami.
Chociaż jej stan zdrowia się pogarsza, Laura nie traci nadziei i walczy o przyszłość swoją i swojej rodziny. - Mój guz rośnie i się rozprzestrzenia, ale nie poddam się – mówi z determinacją.