W Małopolsce rozgorzał kontrowersyjny spór dotyczący nauki pisania w przedszkolach, po tym jak kurator oświaty, Gabriela Olszowska, zakazała nauczycielom wprowadzania pisania w zerówkach. Nauczyciele podnoszą, że takie decyzje mogą prowadzić do zwiększenia problemów z dysleksją i dysgrafią wśród dzieci.

Olszowska tłumaczy, że przypomniała nauczycielom o podstawie programowej, która nie przewiduje nauki pisania w przedszkolu. Z jej perspektywy, wprowadzenie podręczników w tym etapie edukacji jest "niepożądane", co wywołało burzę opinii w całym kraju.

Niezadowolenie wśród nauczycieli oraz rodziców jest ogromne. Niektórzy pedagogowie, tacy jak Dorota Dziamska, popierają zdanie kurator, argumentując, iż "zerówka to nie miejsce na naukę pisania". Dziamska jest także koordynatorem ekspertów w Ministerstwie Edukacji Narodowej i opracowała metodę "Edukacja przez ruch".

W obliczu kontrowersji, Ministerstwo Edukacji Narodowej podjęło temat, uspokajając rodziców i nauczycieli. Stwierdziło, że "wyraźne stanowisko kuratora nie jest zakazem nauki pisania, lecz rekomendacją stosowania dobrych praktyk edukacyjnych".

Warto zaznaczyć, że edukacja przedszkolna w Polsce bardzo się zmienia. Obserwujemy trend ku bardziej zindywidualizowanemu podejściu, gdzie nauczyciele mogą elastycznie dostosowywać materiały do potrzeb grupy. Dlatego Ministerstwo podkreśla, że każdy nauczyciel może dobrowolnie wprowadzać nowe formy nauki, jeśli uzna to za korzystne dla swoich uczniów.

Temat wzbudza emocje nie tylko w Małopolsce, lecz także w innych regionach kraju, gdzie rodzice zaczynają protestować przeciwko tego typu decyzjom. Czy nowe zalecenia kuratorium oświaty to krok w stronę lepszej edukacji, czy raczej ograniczenie w rozwoju dzieci? Mamy wrażenie, że tę dyskusję jeszcze dłuuuго będziemy obserwować!

Zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie – tymczasem reakcje nauczycieli oraz rodziców wskazują na wyraźny podział społeczny w tej kwestii.