Świat

Szturm na rezydencję zawieszonego prezydenta Korei. Doszło do rękoczynów

2025-01-14

Autor: Piotr

Władze Korei Południowej po raz drugi próbują aresztować zawieszonego prezydenta Jun Suk Jeola. Ulice wokół rezydencji Juna w Seulu są zapełnione tłumami protestujących oraz jego zwolenników, którzy czekają na rozwój sytuacji.

Seul, Korea Południowa. Starcie zwolenników i przeciwników Juna.

Śledczy, którzy przybyli do rezydencji byłego prezydenta, przedstawili wydany 7 stycznia sądowy nakaz aresztowania. Prawnicy Juna od dłuższego czasu prowadzili rozmowy z policją. Tuż po godzinie 5:30 czasu lokalnego (godz. 21:30 czasu polskiego) funkcjonariusze Biura Śledczego podejmowali nieudaną próbę siłowego wejścia na teren posesji, co spowodowało drobne przepychanki.

Od tego momentu przed siedzibą prezydenta panuje impas. Śledczy i policja, którzy przybyli przed rezydencję polityka, zostali zablokowani przez kordon utworzony przez prezydencką służbę ochrony, prawników Juna oraz kilkunastu deputowanych z rządzącej Partii Władzy Ludowej, z której wywodzi się były prezydent.

Korea Południowa. Tysiące protestujących przed rezydencją Jun Suk Jeola.

Tysięcy zwolenników Juna, w tym członkowie jego partii rządzącej, zebrało się we wtorek wieczorem przed jego rezydencją, niosąc transparenty oraz flagi Korei i Stanów Zjednoczonych. Krytycy Juna również zorganizowali protest w pobliskiej okolicy, wznosząc okrzyki "Aresztujcie Juna" i odtwarzając popularne piosenki protestacyjne. Atmosfera wokół rezydencji jest bardzo napięta. Policja ustawiła bariery i zablokowała kluczowe ulice, aby ograniczyć ruch pojazdów.

Prawnicy Juna twierdzą, że nakaz został wydany przez sąd bez odpowiedniej jurysdykcji, a zespół śledczy nie miał kompetencji do prowadzenia sprawy.

Tymczasem Biuro Śledcze wykazuje determinację w dążeniu do pociągnięcia Juna do odpowiedzialności. Oh Dong Wun, szef Biura Śledczego, oświadczył, że władze uczynią wszystko, aby Jun został zatrzymany. W odpowiedzi na działania policji, jego zwolennicy utworzyli ludzkie łańcuchy wokół rezydencji, próbując uniemożliwić ich wejście.

Prezydent Jun Suk Jeol i kontrowersje wokół impeachmentu

Jun Suk Jeol został usunięty z urzędu przez parlament 14 grudnia 2024 roku. Zarzuca mu się podżeganie do buntu w związku z wprowadzeniem stanu wojennego 3 grudnia. Ta decyzja spotkała się z ostrą krytyką i została uznana za desperacką próbę utrzymania się u władzy w obliczu rosnącego niezadowolenia społecznego.

Pierwsza próba aresztowania Juna, podjęta 3 stycznia, zakończyła się dramatycznym impasem, kiedy setki jego zwolenników oraz ochrony zablokowały działania śledczych. Od tego czasu Biuro Śledcze uzyskało ponownie wydany nakaz aresztowania, który teraz starają się wykonać. Prawnicy Juna utrzymują, że nakaz aresztowania pod zarzutem zamachu stanu i nadużycia władzy w związku z ogłoszeniem stanu wojennego jest "bezprawny". Sąd wydał nakaz zatrzymania polityka dwukrotnie - 31 grudnia ubiegłego roku i 7 stycznia.

Sytuacja w Korei Południowej staje się coraz bardziej dramatyczna. W obliczu rosnących napięć i obaw o destabilizację kraju, międzynarodowe głosy zastanawiają się nad przyszłością polityczną Jun Suk Jeola oraz tym, jakie konsekwencje jego aresztowanie miałoby na sytuację w regionie.