Drony nad New Jersey budzą coraz większe zaniepokojenie mieszkańców. Od około miesiąca bowiem, ogromne maszyny regularnie przelatują nad ich domami i firmami, co zauważył m.in. "Washington Post". Gubernator Phil Murphy poinformował, że drony były widziane w strategicznych miejscach – w tym w pobliżu Picatinny Arsenal, wojskowego ośrodka badawczego i produkcyjnego, oraz nad polem golfowym byłego prezydenta Donalda Trumpa w Bedminster.

Czy drony stanowią zagrożenie? Federalni śledczy początkowo zapewnili, że drony nie są znanym zagrożeniem publicznym. Jednakże, kongresmen Republikanów, Jeff Van Drew, wyraził swoje zaniepokojenie i zasugerował zestrzelenie dronów. - Niezależnie od tego, kim są operatorzy tych dronów, nie możemy pozwolić na ich swobodne działanie w naszej przestrzeni powietrznej – podkreślił.

Jednakże pojawiły się kontrowersyjne teorie na temat pochodzenia dronów. Van Drew zasugerował, że mogą być one wysyłane przez irański statek znajdujący się w pobliżu wschodniego wybrzeża USA, jednak nie ujawnił żadnych konkretów ani źródeł swoich rewelacji. Na te oskarżenia odpowiedziała rzeczniczka Pentagonu, Sabrina Singh, która zdementowała te informacje, uspokajając, że nie zarejestrowano żadnego takiego statku.

Czy New Jersey powinno wprowadzić stan wyjątkowy? Senator Jon Bramnick z Partii Republikańskiej zaapelował o wprowadzenie ograniczonego stanu wyjątkowego, aby zakazać używania dronów do czasu, aż mieszkańcy otrzymają wyjaśnienia w sprawie tajemniczych obserwacji.

Drony to jednak nie tylko temat niepokoju. Mogą one być także narzędziem do monitorowania środowiska czy wspierania działań ratunkowych. Ciekawe, jak sytuacja rozwinie się w najbliższych dniach. Mieszkańcy są wstrząśnięci – czy te drony mają jakieś ukryte cele? Więcej informacji na temat użycia dronów w USA można przeczytać w innych artykułach.