Forma polskich skoczków narciarskich w ostatnich zawodach być może nie była idealna, ale zdecydowanie widać postępy. Zawodnicy, którzy dotychczas pozostawali w cieniu takich gwiazd jak Kamil Stoch, Dawid Kubacki czy Piotr Żyła, zaczynają odnosić sukcesy. Przykładem jest Jakub Wolny, który był najlepszym Polakiem w Titisee-Neustadt, zajmując dwudzieste drugie i ósme miejsce w zawodach.

Jednak coraz więcej pytań rodzi się wokół Dawida Kubackiego, którego dyspozycja w sezonie budzi niepokój. Doświadczony skoczek wprawdzie zajął dziesiąte miejsce w jednym z konkursów w Ruce, ale nie potrafił powtórzyć dobrego wyniku. W Titisee-Neustadt zakończył rywalizację na pierwszej serii, nie zdobywając żadnych punktów.

Relacje Kubackiego z trenerem Thomasem Thurnbichlerem wydają się być skomplikowane. Michał Korościel, komentator Eurosportu, zasugerował, że można by je scharakteryzować jako „to skomplikowane”. Podczas programu „Misja Sport” Korościel przyznał, że Kubacki ufa trenerowi, ale jednocześnie kontroluje sytuację. W przeszłości, mimo kiepskich występów, zawodnik nalegał na swoje miejsce w reprezentacji.

Sytuacja wokół Kubackiego jest na tyle poważna, że po nieudanych zawodach w Niemczech jego miejsce w nadchodzących zawodach w Engelbergu zajmie Piotr Żyła, który zaprezentował się dobrze w Pucharze Kontynentalnym. Będzie to szansa dla Kubackiego, aby odbudować formę na mniejszych zawodach.

Ciekawostką jest fakt, że decyzja o pominięciu Kubackiego w składzie na Puchar Świata była przez niektórych komentatorów uznawana za słuszną, zwłaszcza, że jego wyniki były gorsze niż wyniki Żyły. Jak twierdzi Korościel, Kubacki nie pokazał dobrego skoku w Titisee-Neustadt, a Żyła zaczyna odgrywać coraz większą rolę w drużynie.

W obliczu tych wydarzeń, fani skoków narciarskich zastanawiają się, kiedy możemy spodziewać się powrotu brązowego medalisty olimpijskiego z Pekinu do rywalizacji w Pucharze Świata. Na tę chwilę pozostaje jedynie czekać na dalszy rozwój sytuacji i repertuar skoków, które mogą zaskoczyć wszystkich.