To się już dzieje! AI dokonuje selekcji dzieci poczętych metodą in vitro
2025-01-08
Autor: Jan
W dobie postępu technologicznego i etycznych dylematów, sztuczna inteligencja zaczyna odgrywać kontrowersyjną rolę w procesie tworzenia życia. Jak alarmuje publicysta Van Maren, rozwój nauki w postchrześcijańskiej erze staje się dystopijny, a niepokojące przykłady, takie jak operacje zmiany płci, które są bardziej eksperymentami niż ochroną zdrowia, prowadzą do kryzysu zaufania do medycyny. Dlaczego w Polsce ten temat jest tak mało poruszany?
Z jednej strony, postępy w in vitro mogą być postrzegane jako szansa dla par borykających się z niepłodnością, jednak warto zadać pytanie o etyczne aspekty tego procesu. W australijskiej klinice płodności, sztuczna inteligencja jest już wykorzystywana do selekcji embrionów, co budzi wątpliwości co do tego, kto naprawdę ma prawo decydować o tym, które życie zasługuje na narodziny. Krytycy wskazują na ryzyko dehumanizacji oraz na możliwość dążenia do idealnych cech genetycznych u przyszłych dzieci.
W artykule opublikowanym 5 stycznia w „Sydney Herald” poruszono kwestie tej dehumanizacji. Prof. Catherine Mills zwraca uwagę, że rodzice mogą nie być świadomi, iż podczas selekcji ich embrionów zastosowano AI, a algorytmy mogą faworyzować pewne cechy, na przykład płeć lub grupę etniczną. Van Maren przestrzega, że to tylko wprowadza nową technologię do już dehumanizującego procesu.
W międzyczasie, rynek in vitro w Australii rozwija się w zastraszającym tempie, z dochodami sięgającymi 922,9 miliona dolarów amerykańskich w 2023 roku. Sztuczna inteligencja ma na celu zwiększenie zysków przemysłu, co budzi uzasadnione obawy. Zastanówmy się nad przyszłością tego sektora - gdzie jest granica między nauką a moralnością? Czy w dążeniu do doskonałości zatracimy najważniejsze wartości, jakie niesie ze sobą rodzicielstwo?
Cywilizacyjne pytania pozostają bez odpowiedzi: czy jesteśmy gotowi pozwolić, aby technologia decydowała o tym, kto przychodzi na świat? I czy polski rynek in vitro nie powinien uczyć się na błędach innych krajów? Otwórzmy oczy na ten ważny temat, bo przyszłość neza podstawy, które chcemy zbudować dla kolejnych pokoleń.