
Tomaszewski oburzony na wynik wyborów w UEFA: "Patrioci-idioci" wśród Polaków
2025-04-04
Autor: Ewa
W czwartek miały miejsce wybory do Komitetu Wykonawczego UEFA, w których startował Cezary Kulesza. O siedem dostępnych miejsc ubiegało się 11 kandydatów, a prezes PZPN zajął 8. miejsce, zdobywając jedynie 21 głosów z 55. Przegrał m.in. z Aivarem Pohlakiem, prezesem estońskiej federacji.
Jan Tomaszewski, legenda polskiej piłki i były bramkarz reprezentacji kraju, wyraził swoje oburzenie na temat wyniku wyborów. W rozmowie z "Super Expressem" podkreślił, że jest źle świadczyć o niektórych rodakach.
- To bardzo zła wiadomość, ale muszę powiedzieć, co myślę o niektórych dziennikarzach i ekspertach. Kiedy Polski Związek Piłki Nożnej zaproponował Cezarego Kuleszę, życzyłem mu sukcesów. A co słyszę od tych, którzy nazywają siebie ekspertami? Mówią: "Po co on tam jedzie, zna tylko rosyjski, z kim on się dogada?" Proszę państwa, ci ludzie nie mają pojęcia o piłce - grzmiał Tomaszewski.
Przypomniał również, że przez ostatnie dwie kadencje Polska miała swojego przedstawiciela w UEFA w osobie Zbigniewa Bońka, co znacząco wpłynęło na sytuację polskiej federacji w europejskim fútbolu. Obecność Bońka w UEFA dawała Polsce lepszy wgląd w działania europejskiej centrali i mogła przyczynić się do organizacji ważnych imprez piłkarskich.
- Jeśli ktoś nie dostrzega tych korzyści, to jest patriotą-idiotą! Kulesza zdobył 21 głosów. Przegrał? Tak, ale nie możemy się dziwić, jeśli nawet Polacy pokazali, że są przeciwko niemu. Został nominated przez związek, a my powinniśmy go wspierać - podkreślił Tomaszewski.
Dodał, porównując sytuację Kuleszy do postaw polskich klubów w europejskich pucharach. - Nie można nie lubić tych klubów, ale apelowałem: "Kibice polscy, musimy wspierać Legię i Jagiellonię". Dobra gra tych drużyn to lepsza pozycja w rankingach, co z kolei otwiera drzwi do europejskich pucharów.
Warto zaznaczyć, że skutki wyborów w UEFA mogą mieć długofalowy wpływ na rozwój piłki nożnej w Polsce, w tym na finansowanie i organizację międzynarodowych imprez. Zbyt mała reprezentacja Polski w UEFA to nie tylko wynik zmiany kadry, ale także próba zrozumienia zmieniającego się krajobrazu futbolowego w Europie.