Dach hali w Mławie zawalił się wczoraj przed południem, a akcja ratunkowa trwała przez wiele godzin. Ekspert z powiatowej straży pożarnej potwierdził, że zgłoszenie o zawaleniu się betonowej konstrukcji wpłynęło o 10:49. W chwili zdarzenia w budynku znajdowało się kilka osób, co wywołało natychmiastową reakcję służb ratunkowych. Na miejsce przybyło dziewięć zastępów Ochotniczej Straży Pożarnej, zarówno lokalnych, jak i z pobliskich miejscowości.

W akcję ratunkową zaangażowane były także specjalistyczne grupy poszukiwawczo-ratownicze z Nidzicy oraz Nowego Dworu Mazowieckiego, w tym jednostka z psem wyszkolonym do poszukiwań w gruzach. Do akcji oddelegowano również trzy śmigłowce oraz karetki pogotowia.

Z wydobytych osób jedna była w stanie ciężkim i wymagała reanimacji, inna była przytomna. Niestety, lekarz na miejscu potwierdził zgon jednej osoby, która nie mogła zostać wydobyta na czas. To tragiczne zdarzenie przypomina o konieczności przestrzegania norm bezpieczeństwa w budynkach tego typu, szczególnie, że hala przy ul. Grota Roweckiego wcześniej pełniła rolę zajezdni PKS i obecnie wykorzystywana jest do różnorodnych usług związanych z motoryzacją.

Bitwa o życie poszkodowanych trwa – służby apelują o pomoc i wsparcie dla rodzin ofiar. W obliczu takiej tragedii lokalna społeczność organizuje zbiórki i wsparcie psychologiczne dla strażaków, którzy uczestniczyli w akcji ratunkowej. Wszyscy mają nadzieję, że podobne incydenty nigdy nie będą miały miejsca.