Potężne burze śnieżne przeszły przez Turcję, siejąc chaos w wielu regionach kraju. W wielu miejscach drogi są nieprzejezdne, a władze lokalne podjęły decyzję o całkowitym zamknięciu szkół, aby zapewnić bezpieczeństwo uczniom.

Służby ratunkowe mają ręce pełne roboty. Ratownicy intensywnie pracują nad wydostawaniem ludzi z zasypanych samochodów oraz domów. W prowincji Malatya odnotowano blisko 800 interwencji, co świadczy o skali zjawiska.

Niestety, podczas tych ekstremalnych warunków atmosferycznych, życie straciło dwóch pasterzy w prowincjach Mersin i Malatya. Wiele osób utknęło w odciętych terenach podczas wypasu zwierząt, a ich ewakuacja jest nadal utrudniona.

Ogromne opady śniegu dotknęły aż 24 prowincje i dystrykty w Turcji, co zmusiło władze do decyzji o wstrzymaniu zajęć w szkołach przynajmniej na jeden dzień. O sytuacji na obszarach wiejskich informuje portal Duvar: "Życie na terenach wiejskich praktycznie zamarło z powodu wyjątkowych warunków pogodowych, które są szczególnie intensywne na północy, w centrum i na wschodzie kraju."

Eksperci ostrzegają, że prognozy przewidują dalsze opady śniegu oraz oblodzenia, co może jeszcze bardziej pogorszyć już trudną sytuację. Mieszkańcy są wzywani do zachowania ostrożności i unikania niepotrzebnych podróży. W miastach zainicjowano również akcje wsparcia dla osób starszych oraz rodzin z małymi dziećmi, które borykają się z trudnościami podczas tego ciężkiego okresu.

Czy władze poradzą sobie z kryzysem? Obserwuj rozwój wydarzeń!