Wstrząsające zdarzenie miało miejsce w Warszawie, gdzie młody mężczyzna przyjechał odebrać swojego syna. Niestety, w dramatycznych okolicznościach zmarł tuż przed oczami dziecka, co dodatkowo pogłębiło tragedię, jaką ta sytuacja stwarza dla małego chłopca.

Według świadków, do zdarzenia doszło w okolicy przedszkola, gdzie mężczyzna czekał na syna na parkingu. Podczas oczekiwania nagle stracił przytomność i mimo błyskawicznej reakcji służb ratunkowych, nie udało się go uratować.

Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie, a przyczyna śmierci na razie jest nieznana. Dziecko, które było świadkiem tego tragicznego momentu, obecnie przebywa pod opieką rodziny.

Władze miasta wyraziły głęboki żal i oferują wsparcie psychologiczne dla małego chłopca oraz bliskich zmarłego.

Ta tragedia ponownie zwraca uwagę na problem nagłych zatrzymań akcji serca, które mogą dotknąć każdego, niezależnie od wieku.