Noc 9 na 10 kwietnia przyniosła tragiczne wydarzenia podczas wielonarodowych ćwiczeń Bastion Lion w niemieckim Altmarku, gdzie żołnierze z Holandii, Niemiec oraz Belgii trenowali wspólne działania na wypadek zagrożeń ze Wschodu.

Delano, 21-letni szeregowiec pierwszej klasy z 13 Lekkiej Brygady Królewskiej Armii Holenderskiej, brał udział w manewrach obok tysięcy innych żołnierzy. Te intensywne ćwiczenia obejmowały m.in. przeprawy przez rzeki oraz symulowane ataki w terenie miejskim. Niestety, tej nocy doszło do nieprzewidzianego incydentu.

Głęboki smutek wśród żołnierzy

Generał Gert-Jan Kooij, dowódca jednostki, wyraził smutek i solidarność: "To dotyka nas wszystkich głęboko. Nasze myśli są z bliskimi Delano". Ćwiczenia zostały natychmiast przerwane, a niemiecka policja oraz holenderska żandarmeria wojskowa rozpoczęły śledztwo. Na razie nie wiadomo, co dokładnie się wydarzyło, jednak ministerstwo obrony sugeruje, że to prawdopodobnie był tragiczny wypadek.

Wojskowe czarno-białe zdjęcie Delano ukazuje jego spokojne oblicze, co sprawia, że jego śmierć wydaje się jeszcze bardziej dotkliwa. W komentarzach internauci wyrażają swoje kondolencje i wdzięczność za jego poświęcenie. "Dziękuję Ci, Delano, za Twoje starania na rzecz pokoju. Jesteś bohaterem" - napisała jedna z kobiet.

Ceremonia ku czci Delano

Dzień po jego śmierci odbyła się msza żałobna, w której uczestniczyli jego mama, siostra oraz koledzy z brygady. W tym smutnym momencie panowała cisza, a generał Kooij podkreślił: "Delano dokonał ostatecznego poświęcenia dla wolności Holandii i Europy. Jego strata nie poszła na marne".

Młody żołnierz a globalne zagrożenia

Choć Delano stracił życie podczas ćwiczeń, jego śmierć odbiła się echem w kontekście rosnącego zagrożenia w Europie. W marcu, w innym incydencie w Litwie, zginęło czterech amerykańskich żołnierzy. Wcześniej, po drugiej stronie wschodniej flanki, Mateusz Sitek, 21-letni polski żołnierz, zginął w tragicznych okolicznościach na granicy z Białorusią.