W piątek na Dolnym Śląsku doszło do straszliwej tragedii w Prusicach, gdzie 51-letni Adam Sz. oddał strzały do swojej teściowej oraz dzieci, co skończyło się tragicznymi konsekwencjami. Na miejscu zmarła 71-letnia kobieta oraz 5-letnia dziewczynka, a 9-letni chłopiec, mimo transportu do wrocławskiego szpitala, zmarł w poniedziałek w wyniku ciężkich obrażeń.

Sprawca zbrodni, który jest funkcjonariuszem służby więziennej, po zdarzeniu próbował popełnić samobójstwo. Obecnie przebywa w szpitalu, a jego stan zdrowia jest krytyczny. Warto zaznaczyć, że matka dzieci oraz żona mężczyzny również pracują w tej samej instytucji, co dodaje dodatkowy wymiar tej tragicznej sytuacji. Kobieta jest objęta opieką psychologiczną.

We wtorek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, Karolina Stocka-Mycek, poinformowała, że sąd przychylił się do wniosku śledczych i decyzją sądu Adam Sz. zostanie aresztowany na trzy miesiące. Prokuratura postawiła mu trzy zarzuty zabójstwa, jednak z powodu jego stanu zdrowia na chwilę obecną niemożliwe jest przeprowadzenie czynności procesowych.

Reakcja lokalnej społeczności była natychmiastowa. Parafia wydała oficjalny komunikat, potępiając przemoc oraz wyrażając wsparcie dla rodzin pokrzywdzonych. Tragiczne wydarzenie wstrząsnęło nie tylko mieszkańcami Prusic, ale także szerszą społecznością Dolnego Śląska, skłaniając do refleksji nad problemem przemocy w rodzinie.

Dalsze informacje na temat tej sprawy będą dostępne w miarę postępu śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu.