
Tragiczne wieści z rzeki Rega: rodzina zaginionej Marleny potwierdza jej śmierć
2025-03-20
Autor: Agnieszka
Rodzina Marleny S., 37-letniej kobiety, która zaginęła 14 lutego, przez wiele dni miała nadzieję na jej odnalezienie. W ciągu ostatnich tygodni poszukiwania były intensywne – w akcji brało udział 180 osób, przeszukując obszar ponad 500 hektarów trudnodostępnych terenów, jednak żadnych śladów nie udało się znaleźć.
W środę, 19 marca, świat obiegła smutna wiadomość o znalezieniu zwłok kobiety w rzece Rega, w okolicach miejscowości Płoty. Ciało zostało zauważone przez przechodnia, który natychmiast powiadomił służby. Przypuszczano, że może to być Marlena, czego potwierdzenia oczekiwano od rodziny.
Prokuratura szczecińska poinformowała, że trwają czynności identyfikacyjne. Prokurator Łukasz Blogowski powiedział: „Ciało kobiety zostało ujawnione w rzece Rega. Nie możemy jeszcze na sto procent potwierdzić jej tożsamości, jednak ubiór sugeruje, że może to być zaginiona mieszkanka Płotów.”
Kilka godzin później, rodzina Marleny w mediach społecznościowych potwierdziła tragiczną wiadomość. Jej siostra, Dominika, opublikowała wzruszający post, w którym dziękowała wszystkim, którzy wspierali ją w trudnych chwilach, oraz poprosiła o uszanowanie prywatności rodziny.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, a sekcja zwłok ma określić przyczynę śmierci.
Marlena S. zniknęła bez wieści w dniu 14 lutego 2023 roku. O godzinie 18:15 wyszła z domu, zostawiając swoją małą córeczkę pod opieką rodziców, a od tamtej pory rodzina nie miała z nią kontaktu. Jej matka, Anna, mówiła, że ostatnia wiadomość od córki dotyczyła wizyty w sklepie, jednak corka nie miała ze sobą dokumentów ani telefonu.
Rodzina potwierdziła, że Marlena cierpiała na zespół Huntingtona, rzadką chorobę neurodegeneracyjną, która wpływa na koordynację ruchową oraz może prowadzić do zaburzeń psychicznych. Siostra Marleny apelowała o zwrócenie uwagi na jej stan zdrowia przy poszukiwaniach.
Ostatnio rodzina zgłosiła niepokojący trop, który ujawnił pies do poszukiwań. Trop prowadził w stronę rzeki Regi, co tłumaczyło, dlaczego tam koncentrowano poszukiwania. Policja i straż pożarna monitorowały te okolice, jednak niestety finał tej tragicznej historii jest smutny.