
Tragiczny finał treningu. Nie żyje znany sportowiec i gwiazda seriali, osierocił małego synka
2025-04-04
Autor: Piotr
Vittorio Pirbazari, popularny kulturysta i aktor, który zdobył uznanie nie tylko na scenie sportowej, ale również w branży filmowej, zmarł nagle w wyniku tragicznego zdarzenia. 44-letni sportowiec, znany z występów w hitowym serialu Netflixa 'Berlińskie psy' oraz w produkcjach takich jak 'Miejsce zbrodni' i 'Bum-bum Bruno', zmarł w minioną środę podczas treningu na bieżni.
Według informacji przekazanej przez przyjaciela Pirbazariego, Saida Ibrahima, sportowiec doznał śmiertelnego zawału serca. To niezwykle wstrząsająca wiadomość, tym bardziej że zaledwie dzień przed tragedią, Vittorio dzielił się zdjęciem ze siłowni na swoich mediach społecznościowych, informując fanów o powrocie do treningów po kontuzji mięśnia piersiowego.
Nie tylko bliscy, ale również branża filmowa, z którą Pirbazari współpracował, wyraziła żal po jego śmierci. Producenci filmu 'Haps', który niedawno wszedł do niemieckich kin, wystosowali oświadczenie, w którym podkreślili jego wkład w projekt i złożyli kondolencje rodzinie: 'Nasze myśli są z jego rodziną. Zachowamy Cię w kochającej pamięci — dziękujemy za Twoje ciepło, kreatywny duch i za to, że byłeś częścią naszej podróży. Spoczywaj w pokoju'.
Vittorio Pirbazari zostawił swoją partnerkę oraz pięcioletniego synka, co czyni tę tragedię jeszcze bardziej bolesną. Fani i przyjaciele zwracają uwagę na to, jak wielką stratą jest jego odejście nie tylko dla rodziny, ale także dla całej społeczności sportowej i filmowej.
Śmierć Pirbazariego stanowi kolejny tragiczny rozdział w życiu sportowców, którzy narażeni są na ogromny stres i presję. Jego historia przypomina nam, jak ważne jest dbanie o zdrowie psychiczne i fizyczne nie tylko w sporcie, ale w każdym aspekcie naszego życia.