Do tragicznego wypadku doszło w czwartek, 2 stycznia, o godzinie 10:00 na 35. kilometrze autostrady A2, w pobliżu miejscowości Torzym, w kierunku Świecka. Bus, którym podróżowali pasażerowie, zjechał z drogi, dachował i wpadł do rowu.

— Niestety, w wyniku zdarzenia zmarł kierowca busa, który mimo reanimacji przeprowadzonej na miejscu, nie przeżył — powiedziała Klaudia Biernacka, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.

Pozostali poszkodowani zostali przewiezieni do szpitali w Sulęcinie, Zielonej Górze, Świebodzinie oraz Słubicach. Aktualnie nie są dostępne szczegółowe informacje dotyczące ich stanu zdrowia. Policjanci pracują nad wyjaśnieniem przyczyn oraz przebiegu tego tragicznego zdarzenia.

Na miejscu tragedii trwają działania ratunkowe, a autostrada została zablokowana. Policja apeluje do kierowców o ostrożność i skierowanie się na objazdy. W szczególności, kierowcy powinni zjechać z A2 w miejscowości Torzym, a następnie kierować się na Boczów, by wrócić na autostradę przy najbliższym wjeździe.

Mimo że wypadki na drogach są na porządku dziennym, ten tragiczny incydent zwraca uwagę na bezpieczeństwo na autostradach. Policja przypomina o konieczności przestrzegania przepisów oraz zachowania szczególnej ostrożności w warunkach panujących w zimie, które mogą znacząco wpływać na warunki drogowe. Warto również zauważyć, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad szacuje, iż utrudnienia na autostradzie mogą potrwać co najmniej do godziny 14:40. Takie wydarzenia skłaniają do refleksji nad tym, jak ważne jest dbanie o bezpieczeństwo na drodze.