Iga Świątek, polska tenisistka i była numer 1 na świecie, przegrała mecz z zawodniczką spoza czołowej setki rankingu, co zszokowało wielu fanów. W ćwierćfinale turnieju w Miami poniosła porażkę z 140. na liście WTA, Alexandrą Ealą, wynikiem 2:6, 5:7.

Eala, niespełna 20-letnia filipińska zawodniczka, ma za sobą niezwykły rok, w którym pokonała nie tylko Świątek, ale także takie gwiazdy jak Jelena Ostapenko i Madison Keys. Mimo jej świetnej gry, to Świątek zawiodła, przegrywając z własnymi demonami.

Piotr Woźniacki, były trener i ojciec Karoliny, zauważa, że nasza mistrzyni nie prezentuje się tak, jak w czasach, gdy zdobywała wielkoszlemowe tytuły. Brakuje jej spontaniczności, radości i bliskiego kontaktu z zespołem, co może wpływać na jej wyniki. Podkreślił, że atmosfera w zespole przypomina naukę chemii, gdzie zbyt wiele różnych składników może przynieść chaos.

„Iga powinna wziąć kilka dni wolnego, z dala od tenisa. Powinna spędzić czas z przyjaciółmi, naładować baterie i zyskać perspektywę. Nie chodzi o to, żeby zmieniać ludzi w sztabie, ale o to, by stworzyć lepszą atmosferę do pracy” – stwierdził Woźniacki.

Obecna sytuacja jest alarmująca, ponieważ jej forma może wpłynąć na nadchodzące ważne turnieje, takie jak Roland Garros. „To ostatni dzwonek, by Iga przemyślała swoje podejście, inaczej może stracić szansę na osiągnięcia, które naprawdę kocha” – dodał.

Woźniacki zwrócił uwagę na to, jak ważna jest równowaga między pracą a odpoczynkiem w życiu sportowca. Przyznał, że każdy górnolotny sportowiec prędzej czy później doświadcza zmęczenia, dlatego kluczowe jest, by Świątek wróciła do swoich korzeni i cieszyła się grą.

„Dzięki temu, że wszyscy jesteśmy ludźmi, musimy znaleźć czas na relaks i ucieczkę od presji. Iga z pewnością ma świetny potencjał, ale gdy atmosfera staje się zbyt napięta, wyniki tego nie odzwierciedlają” – zakończył Woźniacki. Czy Iga weźmie sobie do serca te słowa i poradzi sobie ze stresem przed dużymi wyzwaniami? Czas pokaże!