Kraj

Trzy razy próbowali sprzedać mieszkanie, dwa razy obniżali cenę. "Miałam dosyć tych wszystkich 'oglądaczy'"

2025-03-19

Autor: Ewa

Justyna i Filip postanowili w zeszłym roku sprzedać swoje mieszkanie na obrzeżach Warszawy, aby zakupić większe lokum dla powiększającej się rodziny. Nie spodziewali się, że zainteresowanie ich ofertą będzie tak niskie.

Kiedy wystawili ogłoszenie po raz trzeci, zaczęło zgłaszać się więcej chętnych na oglądanie, ale żadna z tych wizyt nie kończyła się sprzedażą. Justyna, matka dwójki dzieci, była sfrustrowana: „Za każdym razem musiałam sprzątać mieszkanie, a przecież wiadomo, że naczynia w zlewie czy ubrania na suszarce nie wyglądają dobrze” — mówi.

Czasy są trudne, a eksperci rynku nieruchomości potwierdzają, że ofert sprzedaży mieszkań przybywa, ale zainteresowanych kupnem ubywa. Głównym problemem są wysokie kredyty hipoteczne. Aby uzyskać kredyt powyżej 600 tys. zł, singiel musi zarabiać około 15 tys. zł netto, a rodzina z dwójką dzieci musi mieć dochody przekraczające 12 tys. zł netto - wylicza ekspercka kredytowa Paulina Płuciennik.

Justyna i Filip kupili swoje pierwsze mieszkanie sześć lat temu za 300 tys. zł, co wówczas pozwoliło im na nabycie 60-metrowego lokalu na skraju Warszawy. Z perspektywy czasu ta cena wydaje się niezwykle korzystna, szczególnie gdy porównuje się ją z dzisiejszymi stawkami, które sięgnęły nawet 800 tys. zł za dwupokojowe mieszkanie w Warszawie.

Z czasem ich rodzina się powiększyła, co skłoniło ich do rozważenia zakupu większego mieszkania. „Sąsiedzi sprzedali swoje za 14 500 zł za m² w błyskawicznym tempie, co nas zmotywowało do wystawienia naszego lokum na sprzedaż” — wspomina Filip.

Jednak podczas trzech prób sprzedaży, mimo obniżania cen, nie odnieśli sukcesu. „Za każdym razem, gdy ktoś przychodził, czułam, że to tylko 'oglądacz', który nie jest zainteresowany kupnem” — dodaje Justyna.

Pomimo trudności, para nie traci nadziei. „Zdecydujemy się na sprzedaż, kiedy sytuacja na rynku nieruchomości się ustabilizuje i pojawią się korzystniejsze programy mieszkaniowe, które mogłyby zachęcić potencjalnych kupców do działania. Na razie mamy gdzie mieszkać i to jest kluczowe” — podsumowuje Justyna.

Warto zauważyć, że rynek nieruchomości w Polsce przeżywa okres turbulencji. Przewiduje się, że w obliczu nadchodzących zmian w polityce kredytowej wiele osób może opóźnić decyzję o zakupie mieszkań, co jeszcze bardziej podsyca stagnację na rynku.