W środę, 19 marca, Turcja stała się świadkiem gwałtownych protestów po aresztowaniu burmistrza Stambułu, Ekrema Imamoglu, politycznego przeciwnika prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Jego zatrzymanie wywołało falę oburzenia wśród mieszkańców, a demonstracje szybko przerodziły się w masowe akcje protestacyjne. W wyniku tych wydarzeń, ponad 1200 osób zostało zatrzymanych przez siły policyjne wysłane przez rząd.

Ekrem Imamoglu, który jest członkiem opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP), zdobył w niedzielę nominację swojej partii na kandydata w wyborach prezydenckich, które odbędą się w 2028 roku. Jego aresztowanie z pewnością wpłynie na sytuację polityczną w Turcji oraz na relacje z innymi krajami. W odpowiedzi na te wydarzenia, rzecznik Departamentu Stanu USA, Tammy Bruce, podkreślił znaczenie dwustronnych relacji handlowych i apelował o dalsze zwiększenie współpracy gospodarczej w przyszłości.

Protesty w Turcji nie są nowym zjawiskiem, a napięcia z rządem Erdogana narastają od lat. Opozycja wzywa do reform i demokratyzacji, a aresztowanie Imamoglu może tylko zaognić sytuację. Społeczność międzynarodowa z niepokojem śledzi rozwój wydarzeń, a reakcje władz amerykańskich mogą być tylko początkiem większej międzynarodowej interwencji w turcyjskiej polityce.