Dariusz Kosiec, uczestnik piątej edycji popularnego matrymonialnego programu TVP "Sanatorium miłości", zdobył sympatię widzów swoją otwartością i charyzmą. Choć nie znalazł miłości na ekranie, po zakończeniu show jego życie nabrało nowego wymiaru – zakochał się w Jolancie Kowal, a ich miłość zaowocowała ślubem. Dariusz aktualnie pracuje jako kierowca autobusu w Norwegii, co znacząco wpływa na wysokość jego przyszłej emerytury.

Dariusz stwierdził, że dzięki pracy w Norwegii będzie mógł cieszyć się emeryturą wyższą niż przeciętna w Polsce. W rozmowie z dziennikarzem zdradził: "W Norwegii przysługuje mi wcześniejsza emerytura w wieku zaledwie 62 lat z powodu mojej profesji. Chociaż nie ukrywam, że preferowałbym pracować do 65. roku życia, aby móc otrzymać jeszcze wyższą emeryturę."

Nieustannie tęskni za Polską, ale ma nadzieję na stabilną przyszłość. Jolanta, jego żona, obecnie pracuje jako pielęgniarka w Inowrocławiu, co czasami utrudnia ich spotkania, gdyż muszą godzić obie prace i życie rodzinne. Dariusz planuje powrót do kraju, kiedy uzbiera wystarczające fundusze oraz zakończy swoją karierę zawodową w Norwegii.

Ciekawe, jaką dokładnie kwotę emerytalną Dariusz może otrzymać; tabloidy nieoficjalnie szacują, że może to być znacznie więcej niż w Polsce, co sprawia, że jego historia staje się coraz bardziej intrygująca. Jakie plany na przyszłość ma ten charyzmatyczny uczestnik programu? O tym wkrótce!