UEFA postanowiła wyciągnąć konsekwencje wobec piłkarzy Realu Madryt po kontrowersyjnych wydarzeniach podczas emocjonującego meczu z Atletico w Lidze Mistrzów. Derby Madrytu, które rozstrzygały się dopiero po rzutach karnych, przyniosły wiele emocji, ale i frustracji.

Zawodnicy "Królewskich" przeżyli intensywne chwile, a ich radość po awansie do ćwierćfinału wywołała wiele kontrowersji. UEFA zdecydowała się przeanalizować zachowanie trzech piłkarzy: Antonio Ruedigera, Kyliana Mbappe oraz Daniego Ceballosa. W ocenie UEFA, nasi zawodnicy dopuścili się nieodpowiednich gestów i prowokacji wobec kibiców, co przyczyniło się do wydania decyzji o nałożeniu na nich kar.

Ruediger, znany z emocjonalnego podejścia do gry, został ukarany najsurowiej. Zmusił go to do poniesienia grzywny w wysokości 40 tysięcy euro oraz otrzymał zawieszenie na jeden mecz w europejskich pucharach, które jednak będzie obowiązywało przez rok. Jego kontrowersyjny gest, w którym podał rękę do szyi, zyskał dużą uwagę mediów i kibiców.

Kylian Mbappe również znalazł się wściekłości UEFA, za co musi uiścić karę w wysokości 30 tysięcy euro i tak samo jak Ruediger, dostaje zawieszenie na jeden mecz Ligi Mistrzów. Zaskakujące jest to, że mimo ogromnej popularności i wpływów, zarówno on, jak i Ruediger, będą musieli ponieść konsekwencje swoich działań.

Dani Ceballos został nałożony tylko na mniejszą grzywnę w wysokości 20 tysięcy euro. Choć jego zachowanie nie było tak wyraźne jak kolegów z drużyny, UEFA wciąż stara się eliminować jakiekolwiek formy nieodpowiedniego się zachowania na boisku.

Warto zauważyć, że pierwotnie uważano, iż Vinicius Junior również może stanąć przed komisją UEFA, jednak ostatecznie bezpodstawnie zakończono dochodzenie w jego sprawie.

W kontekście strategii Carlo Ancelottiego, najważniejszą wiadomością jest to, że żadnemu z jego kluczowych zawodników nie grozi zawieszenie na zbliżający się mecz z Arsenalem. To znacznie podnosi morale drużyny, która w nadchodzący wtorek stanie do walki w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.