Świat

Ukraińskie straty a kremlowska propaganda – odkryj, jak Rosja manipuluje faktami!

2024-10-05

Rosyjska propaganda nadal twierdzi, że „zniszczyła” więcej zachodniego sprzętu wojskowego, niż w rzeczywistości dostali ukraińscy żołnierze. Po atakach na czołgi Abrams, Leopard i Krab, teraz głosi, że F-16 wykorzystywane przez Ukrainę spadają jak muchy. Czy to możliwe, że Rosjanie mają kompleks wobec zachodniego uzbrojenia?

Pomimo, że rosyjskie trolle i media opowiadają o słabości zachodnich technologii, islamscy eksperci wykazują destrukcyjny kompleks wobec fortecy, jaką stanowi nowoczesne uzbrojenie używane przez Ukraińców. To poczucie niepewności stało się kluczowym narzędziem w propagandzie Kremla.

Wiktor Sokirko, dziennikarz serwisu „Argumenty i Fakty”, wskazuje, że „Abrams okazał się twardy nie tylko dla rosyjskiej armii, ale i ukraińskich załóg, które nigdy nie przyzwyczaiły się do ‘cudownej technologii’”. Takie twierdzenia pokazują, że propaganda rosyjska staje się coraz bardziej bezczelna.

Jak dotąd Ukraina otrzymała od Stanów Zjednoczonych 31 czołgów Abrams M1A1 SA, które mimo swojego wieku, nadal stanowią zagrożenie. Oprócz nich, Ukraińcy mieli także dostęp do czołgów Leopard 2A4, 2A6 oraz szwedzkiej wersji Stridsvagn 122. Warto dodać, że geszefciarze w Rosji często wykrzywiają prawdę o stratach i zniszczeniach.

Fakty są nieco inne – wojenne straty dzielą się na bezpowrotne i powrotne, co oznacza, że wiele zniszczonych lub uszkodzonych pojazdów może zostać naprawionych. Z analizy wynika, że spośród 14 Abramsów, które miały być zniszczone przez Rosjan, tylko pięć straciło bezpowrotnie, a pozostałe mogą powrócić do służby po naprawach.

Jednak Kreml nie przestaje twierdzić, że zniszczył ich znacznie więcej – to klasyczna technika podnoszenia morale własnego społeczeństwa. Przykładem jest historyczna Bitwa o Anglię, w której alianci zawyżyli liczby zestrzelonych samolotów.

W przypadku rosyjskiej propagandy, liczby zestrzelonych ukraińskich F-16 wcale nie są tak dramatyczne – straty były tylko o 60% wyższe niż w rzeczywistości. Źródła donoszą, że pierwszy F-16 rzekomo zestrzelony przez Rosjan w maju 2023 roku, nie był nawet w użyciu na ukraińskim niebie, co tylko pogłębia absurd tego przekazu.

Czasy do których sięga ta propaganda pokazują, że armia rosyjska doskonale zdaje sobie sprawę z własnych wahań. Wykorzystywania zdjęcia z katastrofy samolotu F-16 sprzed lat, aby argumentować swoje sukcesy, jest śmieszne i nieprzekonywujące. W ostatnich dniach w rosyjskiej ambasadzie w RPA wykorzystano zdjęcie z katastrofy w Kalifornii, co tylko potwierdza ich bezczelność.

Warto dodać, że problemy z użytkowaniem czołgów przez ukraińskie załogi mogą wynikać z ich wcześniejszego doświadczenia z radzieckim uzbrojeniem, gdzie standardy i przetrwanie załogi były zupełnie inne. To przestroga dla Zachodu, by nie lekceważyć wpływu doświadczenia na efektywność nowoczesnych systemów bojowych.

Z tych powodów można zakładać, że Ukraina jeszcze straci kilka sprzętów, ale nie zapominajmy, że zdolności ich naprawy i adaptacji znacząco podnoszą morale i zdolności bojowe na froncie.