"Daliśmy Maduro i jego przedstawicielom wszelkie szanse na przywrócenie demokracji, ale oni postanowili tego nie robić. Dlatego dzisiaj, opierając się na wszystkich naszych wcześniejszych działaniach, podejmujemy własne decyzje" – powiedział w piątek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego, John Kirby.

W ramach ogłoszonych sankcji, USA zwiększyły nagrodę za informacje prowadzące do aresztowania Nicolása Maduro z 15 do 25 milionów dolarów. Jak zaznaczył Kirby, na liście znajdują się również „jego tak zwany minister spraw wewnętrznych” Diosdado Cabello oraz minister obrony Vladimir Padrino, za którego schwytanie wyznaczono nagrodę w wysokości 15 milionów dolarów.

Dodatkowo, w gronie objętym sankcjami znaleźli się m.in. Hector Perez, szef państwowego koncernu naftowego PDVSA, minister transportu Ramon Araguayan oraz wiceminister spraw wewnętrznych Felix Guzman. W skład listy weszli również przedstawiciele policji i armii, co ponownie podkreśla intensywność amerykańskich działań przeciwko reżimowi Maduro.

Warto zaznaczyć, że Unia Europejska, Kanada i Wielka Brytania nałożyły podobne restrykcje na członków wenezuelskiego rządu. Sankcje zostały ogłoszone zaledwie trzy dni po spotkaniu prezydenta USA Joe Bidena z Edmundo Gonzalezem Urrutią, którego Waszyngton uznaje za prawowitego zwycięzcę wyborów prezydenckich w Wenezueli.

Zarówno amerykańska administracja, jak i wiele międzynarodowych organizacji krytykują działania reżimu Maduro za naruszanie praw człowieka oraz tłumienie opozycji. Obecne sankcje mają na celu wywarcie presji na rząd, aby przywrócił demokrację i poszanowanie praw obywatelskich w Wenezueli. Co więcej, wiele źródeł wskazuje, że sytuacja w kraju jest coraz bardziej napięta, z rosnącym niezadowoleniem społecznym oraz kryzysem humanitarnym, który dotyka miliony obywateli.