Władze USA, pod przewodnictwem byłego prezydenta Donalda Trumpa, analizują różne opcje reakcjii na rosnące napięcia z Iranem. Jednym z rozważanych scenariuszy jest zwiększenie presji militarnej, co mogłoby oznaczać wysłanie dodatkowych sił amerykańskich na Bliski Wschód oraz intensyfikację wsparcia dla Izraela, który mógłby otrzymać zaawansowane uzbrojenie, w tym bomby zdolne do niszczenia bunkrów. Może to prowadzić do sytuacji podobnej do tej, którą Trump zrealizował wobec Korei Północnej, gdzie groźby militarne nie przyniosły zamierzonych efektów w sferze dyplomatycznej.

W wywiadzie dla magazynu 'Time', Trump wyraził obawy związane z planowanymi przez Iran zamachami na jego osobę. "To bardzo niestabilna sytuacja" – przyznał. Eksperci zauważają, że wobec stanowiska Teheranu, które odrzuca negocjacje pod presją, USA mogą napotkać znaczące trudności w poszukiwaniach dyplomatycznych rozwiązań.

Amerykański wywiad szacuje, że zapasy wzbogaconego uranu w Iranie są wystarczające do produkcji ponad 12 bomb atomowych. To potęguje obawy międzynarodowe, zwłaszcza w kontekście najnowszych doniesień o programach zbrojeniowych tego kraju.

W odpowiedzi na ewentualny atak, Iran grozi wydaleniem inspektorów ONZ oraz wypowiedzeniem Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Takie działania przypominają postawę Korei Północnej, która w przeszłości podjęła decyzje o zbrojeniu nuklearnym po atakach i presji ze strony USA.

Ten rozwój sytuacji budzi poważne obawy w społeczności międzynarodowej i może stać się źródłem globalnych napięć. Jakie będą dalsze kroki USA i ich sojuszników? Czy Trump zdecyduje się na użycie siły? Śledźcie naszą relację na bieżąco!