Przelewy BLIK-iem stały się popularnym i szybkim sposobem na wysyłanie pieniędzy. Wystarczy kilka kliknięć w aplikacji bankowej, aby przelew dotarł do odbiorcy praktycznie natychmiast. Jednak ta szybkość niesie ze sobą ryzyko. Jeśli przelew trafi na zły numer telefonu, nie ma możliwości jego wycofania. Jedyną opcją, jaką mamy, jest złożenie reklamacji lub skontaktowanie się z przypadkowym odbiorcą w nadziei na zwrot pieniędzy.

Oto historia, która pokazuje, jak łatwo można popełnić błąd. Podczas jednego z wydarzeń w przedszkolu, rodzice postanowili zorganizować upominki dla nauczycieli. Ja zostałam wyznaczona do przekazania pieniędzy. Podałam numer telefonu, ale jak się okazało, pomyliłam się o jedną cyfrę. Zamiast do mojej koleżanki, pieniądze trafiły do całkiem obcej osoby. Kwota nie była duża – zaledwie 55 zł – ale to wystarczyło, aby poczuć ogromny stres związany z utratą pieniędzy.

Natychmiast próbowałam wycofać przelew, jednak jak się dowiedziałam, takie operacje są niemożliwe, bo BLIK działa na zasadzie natychmiastowego przesyłania środków. Przeczytałam w sieci, że jedyną możliwością jest zgłoszenie reklamacji. Otrzymałam informacje, że bank zazwyczaj ma kilka dni na rozpatrzenie takiego zgłoszenia. Z jednej strony to był błąd rodzica, który podał zły numer, ale z drugiej strony, to ona zajmowała się całą organizacją upominków. Nie chciałam, aby poniosła stratę.

Zdecydowałyśmy z koleżanką, żeby napisać wiadomość SMS do przypadkowego odbiorcy z prośbą o zwrot pieniędzy. Dobrze, że osoba, która otrzymała przelew, okazała się uczciwa – następnego dnia pieniądze zostały zwrócone.

Ta sytuacja uświadomiła mi, że choć BLIK jest intuicyjny i szybki, to jednak każda chwila nieuwagi może prowadzić do finansowych problemów. Dla małych kwot to jeszcze do zniesienia, ale co w przypadku większych sum? To przestroga dla wszystkich korzystających z tej aplikacji: zawsze sprawdzajcie dokumenty przed realizacją przelewu. Pamiętajcie, że szybkie pieniądze mogą przysporzyć problemy równie szybko, jak je wysyłacie.