Vinicius Junior, gwiazda Realu Madryt, doznał kontuzji, która na dłuższy czas wyłączy go z gry. Brazylijski zawodnik postanowił skomentować tę sytuację w mediach społecznościowych, co wywołało szereg dyskusji na temat obciążenia kalendarza i jego wpływu na zdrowie piłkarzy.

Informacje o urazie Viniciusa pojawiły się dzień po meczu Realu z Leganés (3:0), w którym Brazylijczyk rozegrał pełne 90 minut. Po wnikliwych badaniach okazało się, że uszkodził mięsień dwugłowy lewego uda, co oznacza, że czeka go co najmniej trzymiesięczna przerwa od treningów i meczów.

To oznacza, że nie zagra w kluczowym starciu z Liverpoolem w Lidze Mistrzów, co jest ogromnym osłabieniem dla drużyny. Vinicius skomentował swoją sytuację w mediach społecznościowych, pisząc: - Szalony kalendarz... - co można interpretować jako bezpośredni zarzut wobec FIFA i UEFA za ich politykę organizacji rozgrywek.

Wielu piłkarzy i trenerów regularnie podnosi temat przeładowanego kalendarza. W tym sezonie zawodnicy czołowych klubów muszą zmagać się z rozszerzonymi formatami Ligi Mistrzów oraz Klubowych Mistrzostw Świata, co prowadzi do zwiększonego ryzyka kontuzji.

Trzykrotny zdobywca Złotej Piłki, Lionel Messi, również wyraził swoje zaniepokojenie tą sytuacją, podkreślając, jak ważne jest zdrowie graczy i ich samopoczucie. Oczekuje się, że Vinicius w tym sezonie zagrał już osiemnaście meczów, zdobywając dwanaście goli oraz notując osiem asyst. Pozostaje pytanie: czy FIFA i UEFA w końcu usłyszą głos zawodników i wprowadzą zmiany w kalendarzu, aby chronić ich zdrowie?