
W finale "Białego Lotosu" usunięto kluczową scenę. Reżyser tłumaczy powody
2025-04-08
Autor: Anna
Finał trzeciego sezonu i jego konsekwencje
Trzeci sezon "Białego Lotosu" dobiegł końca, przynosząc widzom odpowiedzi na wiele intrygujących pytań, które dręczyły ich przez ostatnie odcinki. Finał wyjaśnił, kto był odpowiedzialny za tragiczne wydarzenia i jakie były konsekwencje działań bohaterów.
Wycięta scena między postaciami
Jednak reżyser Mike White ujawnił, że w pierwotnej wersji zakończenia znalazła się scena, która mogła znacząco wpłynąć na dynamikę relacji między postaciami. W podcaście poświęconym produkcji, White zdradził, że wycięta scena dotyczyła intymnego momentu między Piper Ratliff (w tej roli Sarah Catherine Hook) a Zionem Lindseyem (Nicholas Duvernay). Co zaskakujące, do tej pory widzowie nie mieli okazji zobaczyć ich razem w żadnej wspólnej scenie.
Decyzja o usunięciu sceny
Wycięty fragment przedstawiał moment, gdy Piper postanawia stracić dziewictwo w ostatnim odcinku, decydując się na zbliżenie z Zionem - synem Belindy. "To miała być znacząca chwila, w której Piper mówi: 'To prawda... Muszę w końcu to zrobić'," wyjaśnił reżyser w "The White Lotus Official Podcast". Decyzja Piper miała wynikać z refleksji po nocnym pobycie w buddyjskim klasztorze.
Dlaczego scena nie trafiła do finału?
Jednak White postanowił nie umieszczać tej sceny w finale, ponieważ mogłoby to wydłużyć odcinek o dodatkowe 10 minut, co mogłoby zmienić dynamikę całego finału. W swoich słowach wyraził również wątpliwości co do wprowadzenia takiej sceny, zaznaczając, że próbował „opowiedzieć zbyt wiele rzeczy naraz”. Dodatkowo, podkreślił, że klimat sceny przypominającej komedię romantyczną nie pasował do mroczniejszego tonu zakończenia sezonu.
Reakcje fanów i przyszłość serii
Finał "Białego Lotosu" wywołał wiele kontrowersji i dyskusji wśród fanów, a przyszłość serii w kontekście powrotu do Europy z nowymi wątkami pozostaje tematem spekulacji. Widzowie z niecierpliwością czekają na rozwój wydarzeń w kolejnym sezonie.