Podczas odbywającego się w Warszawie prestiżowego wydarzenia sportowego, ISU CS PGE Warsaw Cup, para łyżwiarzy figurowych z Francji - Geoffrey Brissaud i Jewgienija Łopariowa - wzbudziła ogromne kontrowersje. W trakcie swojego występu wybrali oni klasyczny hit zespołu Boney M., "Rasputin", jednak zdecydowali się na zmianę jednego z kluczowych fragmentów piosenki. Zamiast oryginalnego "Och, ci Rosjanie", usłyszeliśmy "Och, ci tancerze".

Ta decyzja wzbudziła niemałe poruszenie w rosyjskim środowisku łyżwiarskim. Rosyjska trenerka Tatiana Tarasowa, słynąca z ostrego języka, skomentowała sytuację dla agencji Tass, twierdząc, iż: - Może należałoby usunąć cały tekst. Wyglądało na to, że przynajmniej tym razem się uspokoili. Nie chcę myśleć i zastanawiać się, dlaczego są problemy ze słowami w trakcie sezonu, dlaczego nie zrobiono tego w sierpniu. To jest skandal czystej wody - dodała.

Warto zauważyć, że para tancerzy wcześniej występowała z oryginalną wersją piosenki, a kontrowersyjna zmiana wywołała oburzenie wśród rosyjskich fanów sportu oraz mediów. Portal sport24.ru zauważył, że decyzja o zmianie tekstu może mieć swoje źródło w kontekście politycznym i społecznym, zaznaczając, że: "Najprawdopodobniej problem leży w lokalizacji turnieju. Stosunek do Rosji w Polsce, delikatnie mówiąc, nie jest pozytywny".

Należy także dodać, że teza o politycznych podłożach decyzji jest powszechna w kontekście międzynarodowych wydarzeń sportowych. Zmiany w repertuarze, które mogą być interpretowane jako manifesty polityczne, mogą wpływać na atmosferę rywalizacji na arenie międzynarodowej. Jak zauważyła rosyjska prasa, takie sytuacje mogą prowadzić do dalszych napięć i kontrowersji.

Warszawa ponownie pokazała, że sport, mimo że powinien jednoczyć, często staje się areną dla zawirowań politycznych. Czy takie działania są potrzebne w tak hardej dyscyplinie, jak łyżwiarstwo figurowe? Odpowiedź na to pytanie pozostawiamy fanom i komentatorom.