Marek Koniarek, legenda GKS Katowice oraz zdobywca 104 goli w Ekstraklasie, wspomina swoją karierę oraz bliską przyjaźń z Janem Furtokiem. Ich ścieżki skrzyżowały się w 1984 roku, nieco po jego transferze z Szombierek Bytom. Koniarek przyznaje, że obawy o rywalizację z Furtokiem były bezpodstawne, a pomimo wybitnych osiągnięć obu zawodników, nigdy nie towarzyszyła im zazdrość. Kluczowym momentem była kontuzja Furtoka, która sprawiła, że Marek miał szansę na zaistnienie w drużynie.

W czasach, gdy GKS Katowice zdobył Puchar Polski, Marek z Janem tworzyli świetny duet w ataku. Pamięta z uśmiechem finał z Górnikiem Zabrze, gdzie Furtok zdobył trzy bramki, a Koniarek jedną, zapewniając drużynie spektakularne zwycięstwo 4:1. Wspólne treningi, przyjacielskie relacje i wspomnienia z boiska, to coś, co Koniarek ceni do dziś.

Wspomnienia Koniarka dotykają również reprezentaacji Polski, w której zagrali razem w meczach z Irlandią i Finlandią. Mimo iż sportowiec miał trudności w reprezentacji, jego kariera w lidze była pełna sukcesów, a obecność Furtoka w zespole z pewnością była wsparciem.

Po zakończeniu kariery obaj piłkarze wrócili do GKS, co pokazuje, jak ważny dla nich był ten klub. Furtok, niestety, zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, co zakończyło jego karierę. Współpraca na boisku oraz osobiste przyjaźnie wywarły ogromny wpływ na życie obu sportowców, a ich historia inspiruje młodych piłkarzy.

Koniarek w ochoczo wspomina, jakim zawodnikiem był Jan Furtok - szybkim, utalentowanym i zawsze pełnym energii. Uważa, że cechy przywódcze i determinacja Furtoka to coś, co powinno inspirować młodych piłkarzy, którzy pragną odnieść sukces. Uroczyście podkreśla, że żaluje, iż nie zdobyli razem mistrzostwa, jednak pamięć o tych chwilach będzie mu towarzyszyć na zawsze.

Wspólnie spędzone chwile, osiągnięcia na boisku, a także osobiste połączenia, to historie, które zawsze będą żywe w pamięci Koniarka. Jego ostatnie, wzruszające słowa mówią o tym, jak trudno będzie się pożegnać z przyjacielem. Mimo że życie sportowców często bywa pełne rywalizacji, to relacje i przyjaźnie na tym poziomie są tym, co naprawdę się liczy.