Ostatnie zmiany w kierownictwie Instytutu IDEAS Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) stały się ogólnopolskim tematem dyskusji. Naukowcy są oburzeni decyzją o zastąpieniu dotychczasowego dyrektora prof. Piotra Sankowskiego przez Grzegorza Borowika. W piśmie skierowanym do byłego premiera Donalda Tuska, które podpisało setki badaczy, wyrażają obawy, że ta decyzja negatywnie wpłynie na rozwój badań nad sztuczną inteligencją w Polsce.

W liście naukowcy wskazują, że zmiana na stanowisku szefa instytutu nastąpiła bez merytorycznego uzasadnienia i grozi zablokowaniem postępów w tej kluczowej dziedzinie, zniechęcając jednocześnie ekspertów do pracy w Polsce. "To może zaprzepaścić szansę na dalszy rozwój AI w naszym kraju i podważyć zaufanie do instytucji badawczych" - alarmują.

Wiceminister nauki, Maciej Gdula, wywołał dodatkowe kontrowersje, sugerując, że instytut przynosił straty finansowe. Prof. Sankowski odpowiedział, że badania naukowe to złożony i długotrwały proces, który może przynieść efekty dopiero po wielu latach. Nie zgadza się z oskarżeniami, wskazując, że wieloletnie plany działania instytucji wymagają cierpliwości i stabilności.

Minister nauki, Dariusz Wieczorek, odpowiadając na krytykę, wyjaśnił, że zmiana na stanowisku prezesa nie jest wynikiem politycznych gier, lecz naturalnym zakończeniem kadencji prof. Sankowskiego. Podkreślił również, że konkurs na nowego dyrektora odbył się zgodnie z obowiązującymi procedurami, a wszyscy kandydaci byli odpowiednio poinformowani o przebiegu ogłoszenia.

Wieczorek dodał, że zmiana w kierownictwie nie wpłynie negatywnie na badania nad sztuczną inteligencją. Minister wyraził nadzieję, że prof. Sankowski nadal będzie aktywnie pracować w obszarze badań, kierując projektami badawczymi. Zaznaczył, że naukowcy związani z polskimi uczelniami również powinni mieć większą rolę w procesie badawczym nad AI, aby wyniki były lepiej koordynowane.

W odpowiedzi na sytuację w IDEAS NCBR, minister rozmawiał z wicepremierem Krzysztofem Gawkowskim, a marszałek Sejmu Szymon Hołownia wyraził swoje zaniepokojenie, nie znając jednak pełnych szczegółów sprawy. Hołownia zaznaczył również, że ostatnio miał wiele innych powodów do zmartwień, wskazując na inne obszary polityki, jak Totalizator Sportowy.

Prof. Piotr Sankowski potwierdził, że jest gotów wziąć udział w ponownym konkursie na dyrektora, jeśli wyniki obecnego zostaną unieważnione. "Uważam, że mamy szansę dalej rozwijać badania w tej dziedzinie" - podkreślił, wyrażając nadzieję na owocną współpracę z innymi naukowcami.