Finanse

Wielki wypadek w Austrii: Kolizja samochodów o wartości ponad 30 mln zł!

2024-11-27

Autor: Marek

10 listopada w malowniczym miasteczku Pfunds w Austrii miało miejsce zdarzenie, które z pewnością przejdzie do historii motoryzacji. Na jednej z górskich tras, w niecodziennej kolizji, zderzyły się cztery wyjątkowe i niezwykle cenne pojazdy. Choć dokładne przyczyny wypadku jeszcze nie zostały potwierdzone, wstępne analizy sugerują, że mogło dojść do niezachowania odpowiedniego odstępu między samochodami. Jeden z kierowców rzekomo został oślepiony przez słońce i nie zauważył, gdy jego towarzysz nagle hamował.

Wartość zniszczonych pojazdów

Kolizja czterech luksusowych samochodów wpłynęła na ich wartość, która łącznie przekracza 30 mln zł. Wśród zniszczonych pojazdów znalazły się prawdziwe motoryzacyjne perełki:

- **McLaren Elva** – limitowany brytyjski roadster z potężnym silnikiem V8. Cena jednego egzemplarza sięga 1,7 miliona euro, a na całym świecie powstało jedynie 149 sztuk.

- **Ferrari LaFerrari** – legendarny model włoskiego producenta, napędzany 6,3-litrowym silnikiem V12, którego wartość obecnie może sięgać 6 mln euro.

- **Ferrari 812 Superfast** – sportowe auto produkowane od 2017 roku, z silnikiem o pojemności 6,5 litra, kosztujące około 500 tys. euro.

- **Bentley Continental GTC** – luksusowy grand tourer z ceną wynoszącą przynajmniej 230 tys. euro.

Szczegóły wypadku

Na opublikowanych zdjęciach można zobaczyć, że najbardziej ucierpiało czerwone Ferrari LaFerrari, które zostało niemal zgniecione przez pozostałe auta. Uderzenie Ferrari 812 Superfast w tył LaFerrari spowodowało, że samochód ten najechał na McLarena, który został zepchnięty na skalną ścianę. Dodatkowo, ciężki Bentley Continental GTC uderzył w kolumnę, co doprowadziło do chaosu i kolejnych uszkodzeń.

Reakcja poszkodowanych kierowców

Na szczęście, zgodnie z wstępnymi raportami, żaden z kierowców nie doznał poważnych obrażeń. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę wartość i unikalność tych pojazdów, można śmiało stwierdzić, że dla właścicieli najważniejszym problemem będzie mocno nadszarpnięte ego. W społeczeństwie motoryzacyjnym ten incydent z pewnością wywoła wiele dyskusji, a pytania o bezpieczeństwo na drogach górskich znów wrócą na czoło.