Świat

Wilders: Dlaczego lewica nienawidzi Izraela, a europejscy patrioci powinni go wspierać i co to oznacza dla przyszłości Europy?

2024-10-04

Geert Wilders, poseł i lider holenderskiej Partii Wolności (PVV), zamieścił na portalu "Breitbart" kontrowersyjny artykuł, w którym apeluje do europejskich patriotów o wsparcie dla Izraela w obliczu rosnącej agresji ze strony bliskowschodnich przeciwników. Jego argumenty dotykają kluczowych kwestii dotyczących suwerenności i wartości narodowych, które często są pomijane w debatach publicznych.

Wilders podkreśla, że konflikt z Hamasem, który wybuchł po brutalnym ataku na cywilów podczas festiwalu muzycznego 7 października zeszłego roku, ukazuje powagę sytuacji. Choć nie wspomina wprost o tragicznych wydarzeniach w Strefie Gazy, zwraca uwagę na wzrastający antysemityzm oraz agresję, które Izraelczycy muszą znosić, zarówno ze strony europejskich muzułmanów, jak i skrajnej lewicy.

Holenderski polityk przytacza także myśli Theodora Herzla z jego słynnej pracy "Państwo Żydowskie", wskazując, że tylko mając swoje państwo, naród żydowski może wyrażać swoją kulturę i religię w bezpiecznym środowisku. W tym kontekście Wilders zachęca europejskich patriotów do przyjęcia idei „syjonizmu dla narodów Europy”, wskazując, że "Europejczycy powinni bronić suwerenności swoich państw narodowych".

Wyjaśnia, że lewicowy antagonizm wobec Izraela wynika z jego charakteru jako państwa narodowego. "Lewica nienawidzi Izraela, ponieważ uosabia wartość posiadania własnego, niezależnego państwa z mocnymi granicami, co jest kluczowe dla przetrwania każdego narodu" – pisze Wilders. Podkreśla, że Żydzi, przez 1900 lat będący narodem bez własnego państwa, lepiej rozumieją, jak ważne dla przetrwania jest posiadanie terytorium z jasno określonymi granicami.

Wilders zaznacza, że po II wojnie światowej Żydzi z dumą potwierdzili swoje suwerenne państwo, podczas gdy wiele europejskich elit politycznych zaczęło dążyć do zniesienia narodowych granic na rzecz ponadnarodowych struktur. "Izrael wciąż broni swoich granic, a lewica go nienawidzi właśnie za to" – twierdzi.

Na koniec, Wilders apeluje o solidarność z Izraelem, podkreślając, że jest on nie tylko frontem w walce przeciwko islamistycznym zagrożeniom, ale także symbolem dla innych narodów, które pragną zachować swoją tożsamość narodową. W kontekście obecnych zawirowań politycznych w Europie, jego wezwanie do działania może mieć daleko idące konsekwencje dla postrzegania suwerenności i tożsamości narodowej na Starym Kontynencie. Jakie są więc kolejne kroki dla europejskich patriotów w obliczu tej rosnącej fali lewicowej krytyki?