Wojciech Szczęsny zadebiutował w Barcelonie, a jego debiut wywołał kontrowersje!
2025-01-06
Autor: Agnieszka
Wojciech Szczęsny, znany polski bramkarz, ostatecznie zadebiutował w barwach FC Barcelony, po powrocie z sportowej emerytury. 34-latek wystąpił w meczu 1/16 Pucharu Króla przeciwko czwartoligowej drużynie UD Barbastro, odnosząc zwycięstwo 4:0 i zachowując czyste konto.
Jednakże debiut Szczęsnego nie przeszedł niezauważony w mediach. Hiszpańskie portale, takie jak abc.es, zarzucały mu nałóg palenia papierosów, wspominając o dziwnym fakcie, że jest to jeden z nielicznych bramkarzy na świecie, od którego "cuchnie tytoniem". W artykule zauważono, że niegdyś Johan Cruyff był widywany z papierosem w ręku, co stawia Szczęsnego w dość kontrowersyjnej sytuacji wśród współczesnych sportowców.
Zbigniew Boniek, były prezes PZPN, również wyraził swoje zdanie na temat debiutu bramkarza w programie "Prawda Futbolu". Zwrócił uwagę, że nie rozumie, dlaczego debiut Szczęsnego miałby wzbudzać taką ekscytację, zwłaszcza gdy grał przeciwko drużynie z czwartej ligi. Boniek podkreślił, że porównywalne byłoby, gdyby Legia Warszawa grała z nieznaną drużyną trzecioligową, a ludzie ekscytowali się, że zamiast pierwszego bramkarza zagrał rezerwowy.
Wspominał również, że w przypadku Szczęsnego nie miał on wiele do roboty podczas meczu, a jego występ nie zasługuje na szczegółową analizę. Były prezydent PZPN zauważył, że już w następnym meczu ligowym do bramki powinien wrócić podstawowy bramkarz.
W odpowiedzi na komentarze, Roman Kołtoń zwrócił uwagę na różnice w reakcjach mediów, stwierdzając, że "mamy chore media". Zauważył, że normalny kibic nie powinien się ekscytować tym, że Szczęsny zagrał z czwartoligowcem, dodając, że jeśli nie wystąpiłby w tym meczu, powinien się spakować i wrócić do domu. Jego zdaniem, Barcelona musi mieć solidnego i doświadczonego bramkarza, a Szczęsny może takim być, mimo kontrowersji.
Wojciech Szczęsny, mimo krytyki, wydaje się zdeterminowany, aby zdobyć uznanie w nowym zespole. Czas pokaże, czy uda mu się zyskać zaufanie kibiców oraz trenerów w FC Barcelonie, a jego nałóg nie stanie się większym problemem w przyszłych rywalizacjach.