Generał Ołeksandr Łucenko został odwołany z funkcji dowódcy operacyjno-taktycznej grupy "Donieck", co wzbudziło intensywne spekulacje w ukraińskich mediach. Powód tej decyzji miałby być związany z niepokojącym postępem rosyjskich wojsk w kierunku Pokrowska.

Jak informuje portal Ukrainska Prawda, po dymisji generała Łucenki jego miejsce zajął generał Ołeksandr Tarnawski. Tarnawski, znany ze swoich osiągnięć na polu bitwy, w 2022 roku dowodził ukraińską kontrofensywą na południu kraju, co zakończyło się odbiciem Chersonia. Również w ubiegłym roku przewodził oddziałom podczas udanej kontrofensywy w obwodzie zaporoskim.

Informacje przekazane przez niezależne źródła w armii sugerują, że mimo zwolnienia, generał Łucenko szybko znalazł nowe zatrudnienie w Siłach Lądowych Ukrainy. Mimo to, doniesienia wskazują, że operacje, którymi dowodził, nie były w stanie skutecznie powstrzymać zmasowanej ofensywy rosyjskich sił.

Obecnie Pokrowsk jest centrum najcięższych walk, które trwają od kilku miesięcy. Jeśli miasto padnie w ręce rosyjskiej armii, będzie to największa militarna porażka Ukrainy od dłuższego czasu, co wzmocni pozycję Rosji w regionie.

Kilka dni temu w rejon Pokrowska przybył Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy. Jego wizytę zdominowały oceny sytuacji militarnej, w tym decyzje o wzmocnieniu obrony oraz bardziej efektywnym zwalczaniu nieprzyjaciela. Generał podkreślił, że rosyjskie siły mają przewagę liczebną, co z kolei stawia ukraińską armię w trudnej sytuacji.

W obliczu eskalacji konfliktu, kluczowe będzie, jak nowo mianowany generał Tarnawski poradzi sobie z sytuacją w Pokrowsku. Czy zdoła on zmienić bieg wydarzeń w tym strategicznie ważnym regionie? Czas pokaże.