Jak informuje "The Economist", Rosja szykuje się do nowej ofensywy na Zaporoże. W ostatnich dwóch miesiącach miasto doświadczyło intensywnych ataków rakietowych i bombardowań, w wyniku których zniszczono około 1500 domów. Według anonimowego przedstawiciela ukraińskiego wywiadu, Rosjanie mogą skierować do walki w tej okolicy około 130 tysięcy żołnierzy.

Natomiast pułkownik Ołeksij Chilczenko, dowódca Brygady Szybkiego Reagowania "Spartan", stwierdził, że rosyjskie siły są "zajęte gdzie indziej" i nie planują ataku na Zaporoże w najbliższym czasie. Podkreślił, że początkowo Rosjanie planowali wysłać dwie dywizje, co stanowiłoby od 20 do 30 tysięcy żołnierzy, jednak wiele z tych sił zostało przerzuconych do obwodu kurskiego w Rosji, gdzie trwają działania ukraińskie od początku sierpnia. Co ciekawe, w tym regionie znajdują się również wspierający Rosjan żołnierze z Korei Północnej.

Wojskowy o pseudonimie "Lemberg", który dowodzi 118. Samodzielną Brygadą Zmechanizowaną, zaznaczył, że Rosja jeszcze nie jest gotowa do ataku na Zaporoże, ale kiedy już uderzy, można spodziewać się, że pierwszy cios będzie najbardziej dotkliwy.

Z ukraińskich mediów płyną informacje o intensywnej budowie nowych fortyfikacji wokół Zaporoża. Według doniesień amerykańskich redakcji, Stany Zjednoczone postanowiły dostarczyć Ukrainie nowe miny przeciwpiechotne, co może znacznie wzmocnić obronę.

Nie jest jasne, kiedy dokładnie może rozpocząć się atak na Zaporoże, jednak jak donosi Biełsat, Putin postawił sobie za cel przywrócenie kontroli nad rosyjskim obwodem kurskim przed inauguracją Donalda Trumpa. Ponadto, rosyjskie siły mogą wykorzystywać żołnierzy z Korei Północnej w celu wsparcia swoich działań.

Warto przypomnieć, że Zaporoże leży zaledwie 30 kilometrów od obecnej linii frontu i jest jednym z kluczowych ośrodków przemysłowych Ukrainy, co podkreśla jego znaczenie dla dalszego funkcjonowania kraju. W grudniu 2022 roku Władimir Putin ogłosił aneksję całego obwodu zaporoskiego, mimo, że jedynie jedna trzecia jego terytorium znajdowała się pod rosyjską kontrolą.

Sytuacja w Ukrainie nadal pozostaje napięta, a wiele wskazuje na to, że wojna nie zakończy się w najbliższym czasie. Obserwatorzy międzynarodowi z niepokojem spoglądają w stronę brzegu zaporoskiego, zastanawiając się, jakie skutki przyniesie nadchodząca ofensywa.

Bądź na bieżąco z najnowszymi informacjami o sytuacji na Ukrainie!